Defensywa KGHM Zagłębia Lubin nie do przejścia - jak planowali, tak zrobili

Artur Długosz

Przed rozpoczęciem wiosennych zmagań w I lidze w KGHM Zagłębiu Lubin planowano głównie wzmocnienie bloku defensywnego. To udało się zrobić. Dziś Miedziowi zbierają plony dobrych decyzji kadrowych.

Piłkarze KGHM Zagłębia Lubin w cuglach wygrali I-ligowe rozgrywki. Na kolejkę przed końcem sezonu zespół Piotra Stokowca nad drugą w tabeli Termalicą Bruk-Bet Nieciecza ma cztery punkty przewagi. To jak jednak wiosną prezentują się Miedziowi, to już zupełnie inna para kaloszy.

Klub z Lubina wiosną jest nie do pokonania! Zagłębie w czternastu meczach odniosło dwanaście zwycięstw, a dwa razy zremisowało. To jeszcze nic. Miedziowi stracili tylko jednego gola.

Przed rozpoczęciem wiosennych zmagań w Lubinie chciano wzmocnić głównie defensywę. Trener przyznawał, że na początku I-ligowego sezonu miał pewne kłopoty z zestawieniem swojej drużyny. - Mieliśmy trochę problemów z defensywą. Trzeba przyznać, że doszło w tej linii do zawirowań. Nigdy się jednak nie żaliłem na to, że ktoś odszedł, wypadł. Uważam, że to strata czasu. Gramy o awans i skupiam się na pracy. Nie lubię mówić co by było gdyby. Dostrzegliśmy pewnie problemy w defensywie po kontuzji Godala. Pierwsze siedem meczów graliśmy bez nominalnego prawego obrońcy. Dopiero koło 10. kolejki scentralizowaliśmy tę defensywę. Na pewno chcemy linię obrony uzupełnić. Będziemy dużo pracować jeśli chodzi o taktykę - mówił Piotr Stokowiec.

- Celem jest pozyskanie dwóch zawodników do defensywy, jednego ofensywnego. To priorytet - zaznaczał Piotr Burlikowski, dyrektor sportowy. To udało się zrealizować. - Efekt naszych działań w okienku transferowym, to wzmocnienia w bloku defensywnym. Jestem przekonany, że piłkarze, którzy do nas przyszli, pomogą nam w tym, aby i tych goli wpadało mniej, ale i osiągnąć upragniony cel - awans do Ekstraklasy - powiedział prezes Tomasz Dębicki.

Wszystkie swoje cele Zagłębie osiągnęło i upragniony awans wywalczyło. Ostatniego gola Miedziowi stracili 4 kwietnia w meczu ze Stomilem Olsztyn, zwyciężając i tak 4:1. Było to już więc dziewięć kolejek temu!

Defensywa nie do przejścia sprawia, że po ostatnim meczu Stokowiec znów mógł powiedzieć: Cieszę się niezmiernie, że znowu nie straciliśmy bramki i zainkasowaliśmy trzy punkty. Czy Miedziowi podtrzymają swoją niewiarygodną serią? W ostatniej kolejce sezonu podejmować będą Termalicę.

< Przejdź na wp.pl