Lech walczy o otwarcie trybun na mecz z Videotonem, wyścig z czasem trwa

Szymon Mierzyński

Jakie są szanse, że Lech zagra z Videotonem jednak z udziałem publiczności? Mistrz Polski podjął już kroki odwoławcze i ściga się z czasem.

Za wywieszenie na płocie obiektu w Sarajewie flagi "Legion Piła - krew naszej rasy" UEFA zamknęła Inea Stadion na jedno spotkanie, dodatkowo nałożyła na Kolejorza grzywnę w wysokości 50 tys. euro.

Prezes Karol Klimczak od razu zapowiedział szybkie działania mające na celu złagodzenie tej kary. Na początek klub poprosił o uzasadnienie. - Ten dokument wpłynął do nas w ostatniej dobie przewidzianego przepisami terminu i zaraz po jego otrzymaniu zostały podjęte dalsze kroki - wyjaśnił portalowi SportoweFakty.pl rzecznik prasowy mistrza Polski, Łukasz Borowicz.

Póki co trudno oszacować jakie są szanse Lecha, że trybuny na starcie z Videotonem Szekesfehervar zostaną otwarte. - Na tę chwilę spotkanie zostanie rozegrane bez udziału publiczności i tak je na razie traktujemy. Robimy jednak wszystko, by to się zmieniło - dodał.

Ile czasu potrzebuje Kolejorz, by po ewentualnym złagodzeniu kary przeprowadzić dystrybucję biletów? - To nie stanowi żadnego problemu. Sprzedaż możemy uruchomić w każdej chwili - nawet gdyby miało to nastąpić np. dwanaście godzin przed pierwszym gwizdkiem sędziego - zaznaczył Borowicz.

Przypomnijmy, że pierwsze starcie Kolejorza z mistrzem Węgier zostanie rozegrane w czwartek 20 sierpnia o godz. 21.00.

< Przejdź na wp.pl