/ BERTRAND LANGLOIS / AFP

Piłkarz Juve będzie miał kłopoty. Pod wpływem alkoholu rozbił Ferrari

Mateusz Karoń

Obrońca Juventusu Turyn, Martin Caceres zderzył się z dwoma samochodami na przystanku autobusowym we wtorek nad ranem. To trzeci wybryk tego piłkarza w ostatnich latach.

Zawodnik Juve stracił panowanie nad kierownicą Ferrari, a potem uderzył w wysepkę przy przystanku autobusowym oraz dwa inne zaparkowane tam auta. Piłkarz nie doznał żadnych obrażeń.

Czekają go za to poważne kłopoty. Badanie alkomatem wykazało przekroczenie dozwolonego limitu alkoholu w wydychanym powietrzu. Były piłkarz Sevilli zapłacił już tysiąc euro grzywny, a jego samochód został skonfiskowany na 180 dni.

To nie pierwsza stłuczka z udziałem Caceresa. W 2013 Urugwajczyk rozbił się przy wejściu do turyńskiego metra, a przed rokiem zaliczył zderzenie z dwoma samochodami w Montevideo.

Caceres z pewnością nie zagra w najbliższym meczu Ligi Mistrzów. Przeciwnikiem Starej Damy w środowy wieczór będzie triumfator poprzedniej edycji Ligi Europy - Sevilla FC. Przyczyną nieobecności piłkarza jest kontuzja.
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)

< Przejdź na wp.pl