Przypomnijmy, że w styczniu Xavi zapowiedział, że zrezygnuje z prowadzenia FC Barcelony po zakończeniu sezonu, mimo że miał jeszcze ważny kontrakt. To był szok. Rozpoczęły się poszukiwania nowego trenera. Było jednak jasne, że Duma Katalonii z powodu problemów finansowych nie może sobie pozwolić na zatrudnienie szkoleniowca z absolutnego topu.
Ostatecznie namowy prezesa klubu Joana Laporty przyniosły skutek. Działacz wiedział, że nikogo lepszego w tym momencie nie może zatrudnić. Dlatego też Xavi pozostanie na stanowisku przez kolejny sezon.
Zawodnicy są zadowoleni z takiej decyzji, a niektórzy z nich podkreślają, że pójdą za szkoleniowcem w ogień. Zupełnie inne zdanie w tej kwestii ma z kolei dziennikarz katalońskiego "Sportu", Josep Maria Casanovas.
ZOBACZ WIDEO: Jakie jest największe osiągnięcie "Lewego"? "Nigdy o tym nie marzyłem"
[b]
[/b]
- Xavi stracił pewność siebie, którą miał rok temu, a jego wiarygodność sięga niemal dna. Trudno zaufać tej drużynie i temu trenerowi, gdy po raz kolejny powtarza mediom, że Barca musi lepiej rywalizować i że są ofiarami indywidualnych błędów - podkreśla dziennikarz.
Xaviemu nie pomogła sytuacja z weekendu, gdzie Katalończycy przegrali na wyjeździe z Gironą (2:4), co zapewniło Realowi Madryt tytuł mistrzów Hiszpanii.
- Ostatnie pół godziny Barcelony było żałosne. Xavi nie dokonał odpowiednich zmian, a doświadczeni piłkarze nie wzięli na siebie odpowiedzialności. Przemówienie Xaviego po meczu jest słabe w argumentacji i powtarza oklepane wymówki (...) Laporta musi pociągnąć Deco i Xaviego do odpowiedzialności. Musimy pilnie rozpocząć głęboką i szczegółową analizę problemów, jakie ma zespół - dodaje.
Zobacz także:
"Robi z siebie pośmiewisko". Hiszpańskie media bez litości dla Barcelony
"Wbija mu nóż w plecy". Lewandowski oszukany i wykorzystany