WP SportoweFakty / Wojciech Tarchalski / Na zdjęciu: Kamil Glik

Kamil Glik: U Nawałki czuję się pewniej, lepiej

Mateusz Skwierawski

Kamil Glik nie był dotąd na żadnym dużym turnieju z reprezentacją Polski. Mało brakowało, a znalazłby się w kadrze na Euro 2012, ale ostatecznie skreślił go Franciszek Smuda.

Glik przekonuje, że u obecnego selekcjonera gra mu się najlepiej.

- Starałem się nie zawodzić żadnego trenera kadry. U pana Nawałki czuję się pewniej, lepiej. Wydaje mi się, że gram u niego lepiej niż u poprzednich selekcjonerów - twierdzi kapitan Torino. 

Obrońca już nie może doczekać się mistrzostw we Francji. 

- Każdy dba o detale, by na Euro być gotowym na sto procent. Także jako drużyna mamy nad czym pracować. Nawet nad stałymi fragmentami gry, które były naszą mocną stroną w eliminacjach - kontynuuje piłkarz. - Jeżeli wyniki w meczach towarzyskich będą dobre, to na Euro pojedziemy na pewno z większą pewnością siebie i optymizmem - dodaje.

Do Euro 2016 kadra rozegra cztery mecze towarzyskie. W najbliższym czasie z Islandią (13.11) i Czechami (11.17). W marcu przyszłego roku najprawdopodobniej z Chorwacją i Irlandią Północną. Wszystko zależy od tego, czy dwie ostatnie drużyny zagrają z nami w grupie na Euro (losowanie w grudniu).

- Czujemy napięcie związane z przygotowaniem do tej imprezy. Terminów na sprawdzenie się jest bardzo mało. Marcowy będzie ostatnim do próbowania jakiś nowych wariantów. Nikt nie podchodzi do spotkań towarzyskich jak do meczów o pietruszkę. Każdy gra o bilet na Euro - przekonuj zawodnik. 

- Mamy wymagających sparingpartnerów. Żeby grać z drużynami z topu, najpierw musimy dobrze zaprezentować się z tymi przeciwnikami. W każdym sporcie najważniejsze jest zwycięstwo. Gdyby styl też szedł w parze, byłoby perfekcyjnie. Ale atmosferę budują ostatecznie wyniki. Jesteśmy reprezentacją, która nie powinna czuć strachu przed nikim - kończy Glik.

 
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl