PAP/EPA / FACUNDO ARRIZABALAGA

Premier League: Wielkie emocje na Emirates Stadium! Lider pokonany!

Bartosz Zimkowski

Kosmiczne widowisko zagwarantowali piłkarze Arsenalu i Leicester City. Kanonierzy golem z 95. minuty zapewnili sobie zwycięstwo nad Lisami 2:1.

Od pierwszych sekund do ataków rzucili się gracze Arsenalu. Już w drugiej minucie do strzału głową doszedł Alexis Sanchez, ale Chilijczyk uderzył tuż obok słupka.

Napór Kanonierów rósł, a Leicester nie potrafiło wyjść nawet z własnej połowy, nie mówiąc już o przedostanie się pod pole karne londyńczyków. W dziewiątej minucie sędzia popełnił pierwszy błąd w tym spotkaniu, nie dyktując rzutu karnego dla Kanonierów za zagranie piłki ręką przez N'Golo Kante.

Goście po raz pierwszy zagrozili bramce rywali w 16. minucie. Jamie Vardy wygrał pojedynek główkowy i z czterech metrów uderzył dobrze, lecz za słabo, żeby pokonać Petra Cecha.

Kolejne minuty nie były już tak szybkie i Arsenal zwolnił tempo pojedynku. Lisy nastawione na kontrę jedną z nich wykorzystały. Vardy wpadł w pole karne i upadł po starciu z Nacho Monrealem. Sędzia ku zdziwieniu gospodarzy wskazał na "wapno", chociaż to Vardy włożył swoje nogi w nogi hiszpańskiego obrońcy. Do "jedenastki" podszedł sam poszkodowany i pewnym strzałem pokonał Cecha. 

Po zmianie stron od razu do szaleńczych ataków ruszyli podopieczni Arsene'a Wengera i zaczęły mnożyć się żółte kartki. Już w 54. minucie za dwie z nich z boiska wyleciał Danny Simpson. Claudio Ranieri zdecydował się załatać dziurę na prawej obronie i do boju rzucił Marcina Wasilewskiego.

Francuski menedżer sięgnął po Theo Walcotta i 20 minut przed końcem meczu Anglik wyrównał. Giroud idealnie zagrał piłkę głową do Walcotta, który mając przed sobą bramkarza uderzył precyzyjnie. 

Zapowiadały się bardzo trudne fragmenty dla lidera Premier League. Arsenal zepchnął rywali do głębokiej defensywy. Raz po raz kotłowało się w "szesnastce" Lisów i albo kapitalnie interweniował Kasper Schmeichel, albo fatalnie pudłowali gracze Kanonierów.

Na Emirates Stadium rozstrzygnięcie padło dopiero w 95. minucie. Przed własnym polem karnym niepotrzebnie faulował Wasilewski. Z rzutu wolnego dośrodkował Oezil, a idealnym strzałem głową popisał się Danny Welbeck. To był pierwszy występ Anglika od 10 miesięcy. Tyle czasu leczył kontuzję.

Arsenal wygrał 2:1 i ma już tylko dwa punkty straty do Leicester City.

Arsenal - Leicester City 2:1 (0:1)
0:1 - Jamie Vardy (k.) 45'
1:1 - Theo Walcott 70'
2:1 - Danny Welbeck 90+5'

Składy:

Arsenal: Petr Cech - Hector Bellerin, Per Mertesacker, Laurent Koscielny (46' Calum Chambers), Nacho Monreal, Francis Coquelin (61' Theo Walcott), Aaron Ramsey, Alex Oxlade-Chamberlain (83' Danny Welbeck), Mesut Oezil, Alexis Sanchez, Olivier Giroud.

Leicester: Kasper Schmeichel - Danny Simpson, Wes Morgan, Robert Huth, Christian Fuchs, Riyad Mahrez (58' Marcin Wasilewski), N'Golo Kante, Danny Drinkwater, Marc Albrighton (83' Andy King), Shinji Okazaki (61' Demarai Gray), Jamie Vardy.

Żółte kartki: Francis Coquelin, Laurent Koscielny, Aaron Ramsey (Arsenal) oraz Danny Simpson, Christian Fuchs, Danny Simpson, N'Golo Kante, Marcin Wasilewski  (Leicester).

Czerwona kartka: Danny Simpson /54' - za drugą żółtą/ (Leicester). 

Sędzia: Martin Atkinson.

Zobacz wideo: Jacek Zieliński: Brakowało nam skuteczności. Mogliśmy wygrać znacznie wyżej
 
Źródło: TVP S.A.

< Przejdź na wp.pl