WP SportoweFakty / Wojciech Klepka / Na zdjęciu: Szymon Pawłowski

Lech będzie drżał nawet o ósemkę? "Nikt nie dopuszcza takiej myśli"

Szymon Mierzyński

Po porażce z Podbeskidziem sytuacja Lecha w tabeli Ekstraklasy wygląda fatalnie. Szymon Pawłowski podkreśla, że jego drużyna patrzy przede wszystkim w górę, jednak obecnie zdecydowanie bliżej jej do strefy spadkowej niż do lidera.

Od Piasta Gliwice ekipę Jana Urbana dzieli aż 16 oczek, podczas gdy od zajmujących 15. lokatę Górali tylko siedem. Nad zespołami z dolnej części stawki poznaniacy mają jedynie cztery punkty przewagi i wciąż nie mogą być pewni nawet tego, że trafią do grupy mistrzowskiej.

- Każdy przegląda tabelę, wiemy jaka jest nasza sytuacja i gdzie chcielibyśmy być. Czy grozi nam ciężka walka nawet o ósemkę? Stawka jest spłaszczona, mimo to cały czas patrzymy w górę. Zostało jeszcze siedem spotkań fazy zasadniczej. Musimy zdobyć jak najwięcej punktów i wtedy zaczniemy się zastanawiać nad swoim położeniem. Nie dopuszczamy możliwości, że mogłoby nas zabraknąć w grupie mistrzowskiej. Sądzę, że podobnie myślą kibice - powiedział Szymon Pawłowski.

Utrapieniem Kolejorza wciąż pozostają kontuzje ofensywnych piłkarzy. W Bielsku-Białej urazu nabawił się Nicki Bille Nielsen. Ta absencja zdaniem skrzydłowego nie musi być jednak aż tak dolegliwa. - Mamy Dawida Kownackiego, który dwa razy zaczynał spotkania na ławce, ale wchodził na boisko i strzelał bramki. Tak w futbolu bywa, że kontuzja jednego jest szansą dla drugiego. Mam nadzieję, że Dawid podtrzyma skuteczność.

Gdzie tkwi szczyt możliwości Lecha jeśli chodzi o obecny sezon? - Na razie skupmy się na najbliższym meczu. Trzeba zdobyć punkty z Jagiellonią Białystok, a więcej będziemy wiedzieć po fazie zasadniczej - uciął Pawłowski.

Zobacz wideo: Karol Klimczak: Była duża solidarność wśród klubów Ekstraklasy Źródło: TVP S.A.
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl