Franciszek Smuda nie przejmie Wisły Kraków. "To było niesmaczne"

Maciej Kmita

Franciszek Smuda nie wróci do Wisły Kraków. Doświadczony szkoleniowiec był gotowy pomóc Białej Gwieździe w walce o utrzymanie w Ekstraklasie, ale ostatecznie klub nie zdecydował się na zatrudnienie byłego selekcjonera reprezentacji Polski.

Nie bez wpływu na tę decyzję miało zachowanie kibiców Wisły Kraków, którzy podczas ostatniego meczu z Piastem Gliwice (1:1) mocno sprzeciwili się powrotowi Franciszka Smudy na Reymonta 22. 

"Każdy to powie! Nie chcemy Smudy w Krakowie!" - śpiewali kibice Wisły podczas starcia z gliwiczanami. Warto dodać, że była to najbardziej kulturalna z przyśpiewek zaadresowanych do byłego selekcjonera reprezentacji Polski. Treść pozostałych nie nadaje się do cytowania. Kibice Białej Gwiazdy przygotowali też transparent z hasłem: "Smuda, łapy precz od Wisły!".

- To było - powiem najdelikatniej, jak potrafię - niesmaczne. Było mi przykro - mówi Smuda WP SportoweFakty. - W takiej atmosferze trudno byłoby o dobrą pracę. To udzielałoby się drużynie. Wiśle trzeba pomóc i ja byłem gotów, bo nie takich wyzwań się podejmowałem, ale nie idę tam, gdzie mnie nie chcą - dodaje doświadczony szkoleniowiec.

Biała Gwiazda od trzech kolejek znajduje się w strefie spadkowej, a na ligowe zwycięstwo czeka już od 6 listopada. - Wisła jest w trudnej sytuacji, ale wierzę w to, że się utrzyma w lidze. Każdy wielki klub czasem miewa problemy. Przypominam, że w zeszłym sezonie nawet Borussia Dortmund była w strefie spadkowej. Wisła sobie poradzi - przekonuje Smuda.

Były selekcjoner reprezentacji Polski ma żal do kibiców Wisły, którzy stanęli przeciwko niemu. - Nie wiem, czym zawiniłem kibicom? Krzywdy w Wiśle nikomu nie zrobiłem. Zdobyłem z nią mistrzostwo Polski i to w stylu, w jakim do dziś nikt tego nie powtórzył. Potem z powodzeniem graliśmy w pucharach. A gdy dwa lata temu Wisła była w trudnym położeniu, to jej pomogłem. Dla Wisły zawsze chcę dobrze - podkreśla "Franz".

Smuda trenerem Wisły był już trzykrotnie. Najpierw prowadził ją w latach 1998-1999, by później wrócić na Reymonta 22 w latach 2001-2002 i 2013-2015. Pod jego wodzą Biała Gwiazda zdobyła pierwsze mistrzostwo Polski w "erze Tele-Foniki" (1999). "Franz" wzbogacił też klubową gablotę o Superpuchar Polski 2001. Były selekcjoner reprezentacji Polski prowadził Wisłę łącznie w 117 ligowych meczach - najwięcej w "erze Bogusława Cupiała".

Zobacz wideo: Łukasz Trałka: Cracovia była stroną dominującą 
 
Źródło: TVP S.A.

< Przejdź na wp.pl