PAP / Bartłomiej Zborowski / Prezes PZPN Zbigniew Boniek (z prawej) i trener piłkarskiej reprezentacji Polski Adam Nawałka (z lewej)

Adam Nawałka: Trzeba mieć marzenia

Marek Wawrzynowski

- Jestem dumny. Dla takich chwil warto żyć - mówi Adam Nawałka, pierwszy selekcjoner reprezentacji Polski, który awansował na mistrzostwa Europy i mistrzostwa świata.

- To były bardzo trudne eliminacje. Tak to możemy ocenić z perspektywy czasu. Każdy mecz to olbrzymia praca wykonana przez zawodników. W każdym meczu trzeba było wiele potu wylać, żeby osiągnąć korzystny wynik. Dzisiejszy mecz też to potwierdził. Z prowadzenia 2:0 nagle zrobił się remis 2:2. Brawo dla naszych zawodników. Determinacja jest potrzebna, żeby w tak trudnych momentach rozstrzygnąć spotkania. Zawodnicy świetnie sprawdzili się w trudnych momentach. Stąd zasłużony awans, wywalczony w bardzo dobrym stylu. Rywale starali się nam popsuć szyki, ale takiej możliwości nie było - mówi Adam Nawałka, selekcjoner reprezentacji Polski.

Gdy rywale wyrównali, wielu polskich kibiców mogło mieć nietęgie miny, ale sam selekcjoner pytany o to, czy miał ten "moment zwątpienia", nawet nie dał dokończyć dziennikarzowi pytania i wypalił: "Nigdy!" - Liczy się końcowy efekt. Nawet w najtrudniejszych momentach potrafiliśmy wyjść obronna ręką - zapewnił.

Selekcjoner przyznał, że problemy w defensywie spowodowała kontuzja Łukasza Piszczka. Dodatkowo w polskiej drużynie były problemy żołądkowe. - Były kłopoty kilku zawodników, w przerwie dwóch zgłaszało możliwość zmiany. Mieliśmy ograniczone pole manewru, jeśli nie chcieliśmy kończyć meczu w ośmiu - przyznał selekcjoner. A pytany o nazwiska zawodników, odpowiedział w swoim stylu: "Nazwiska znamy!"

Co teraz? - Będzie czas na radość, na świętowanie. Cel osiągnięty, chwile na radość należą się wszystkim. Kapitalną pracę wykonali ludzie z PZPN, którzy stworzyli nam świetne warunki do tego, by grać jak najlepiej. I to też miało wpływ na to, że takie wyniki - mówi selekcjoner.

ZOBACZ WIDEO Michał Kołodziejczyk: Robertowi Lewandowskiemu powinno postawić się pomnik przed PGE Narodowym  

O swoich celach na razie mówić szerzej nie chce. - Zawsze mamy ambitne cele co do naszej gry na MŚ. Trzeba mieć marzenia, ale też patrzeć realnie na to, co związane jest z drużyną. Są cele minimum i maksimum, teraz o tym nie będę mówił, cieszymy się z awansu - zaznaczył.

Nawałka jest pierwszym polskim selekcjonerem, który wprowadził zespół na mistrzostwa Europy i świata. - Nie myślę o tym, liczy się cel. Jest olbrzymia radość, jest duma, że możemy reprezentować kraj, dostarczamy wielu emocji, odzyskaliśmy zaufanie kibiców. To piękne słyszeć doping, radość, warto żyć dla takich chwil. I myślę, że mistrzostwa świata będą też dla nas udane i dostarczą wielu emocji - uważa selekcjoner.

< Przejdź na wp.pl