PAP/EPA / Mahmoud Dahoud w barwach Borussii Dortmund

Oberwał w szyję i musiał zejść z boiska. Piłkarz BVB trafił do szpitala

Robert Czykiel

Mahmoud Dahoud jeszcze przed przerwą zakończył swój występ w Pucharze Niemiec. Został przewieziony do szpitala, ale na szczęście skończyło się na strachu.

Borussia Dortmund nie miał większych problemów, aby awansować do kolejnej rundy Pucharu Niemiec. Podopieczni Petera Bosza na wyjeździe rozgromili 1.FC Magdeburg  5:0. Rywale na co dzień grają w trzeciej lidze niemieckiej i choć zajmują tam drugie miejsce, to nie mieli żadnych szans z aktualnym liderem Bundesligi.

Nie wszyscy jednak mieli okazję świętować awans. Pecha miał Mahmoud Dahoud, który wyszedł w pierwszym składzie, ale opuścił boisko w 41. minucie. Wszystko przez uraz, którego nabawił się w jednym ze starć.

21-letni Niemiec został uderzony w szyję przez Richarda Weila, a ból był na tyle silny, że gracz BVB nie był w stanie kontynuować gry. Niedługo później przewieziono go do szpitala w Magdeburgu, aby sprawdzić, czy kontuzja nie jest poważna.

W środowe popołudnie Borussia przekazała nowe informacje na temat stanu zdrowia piłkarza. Na szczęście Dahoudowi nic poważnego się nie stało.

"Odwołany alarm w sprawie Mo Dahouda. 21-latek trenował dziś (w środę - przyp. red.) z drużyną" - można przeczytać na oficjalnym koncie klubu na Twitterze.

Niemiecki pomocnik do Dortmundu trafił przed tym sezonem z Borussii M'gladbach. We wszystkich rozgrywkach wystąpił jedenaście razy, a na koncie ma pięć asyst.

ZOBACZ WIDEO: Manchester United w ćwierćfinale Pucharu Ligi Angielskiej. Zobacz skrót meczu ze Swansea [ZDJĘCIA ELEVEN]

< Przejdź na wp.pl