WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Michał Probierz

Michał Probierz: Ciężki jest los kibica Cracovii

Maciej Kmita

Michał Probierz zarzucił kibicom Cracovii pesymizm, ale trudno dziwić się fanom Pasów, że nie patrzą na występy swojej drużyny z błyskiem w oku, skoro ekipa z Kałuży 1 gra tak słabo, jak w sezonie, w którym spadła z Lotto Ekstraklasy.

Po 16 kolejkach krakowianie mają na koncie tylko 15 punktów i zajmują przedostatnie miejsce w ligowej tabeli. Po ostatniej porażce z Piastem Gliwice (0:1) Cracovia wróciła do strefy spadkowej, a wydostali się z niej właśnie gliwiczanie.

Przed piątkowym meczem 17. kolejki z Lechią Gdańsk trener Michał Probierz odwołał się Jerzego Pilcha. Wybitny literat jest kibicem Cracovii, a historia jego miłości do krakowskiego klubu jest pełna wzlotów i upadków. W 2010 roku laureat Nike ogłosił nawet zerwanie z Pasami, ale potem publicznie za to przeprosił. Nie zmieniło się natomiast fatalistyczne spojrzenie Pilcha na swój klub. Pisarz wierzy, że nad Cracovią ciąży fatum, przez które fani pięciokrotnych mistrzów Polski muszą pogodzić się z tym, że ich klub nigdy nie będzie odnosił sukcesów.

- Ostatnio czytam dość dużo Jerzego Pilcha i uświadamiam sobie, jak ciężki jest los kibica Cracovii. Rzeczywiście, to bardzo trudny okres dla kibiców, dla trenerów, dla właściciela, dla prezesów i wszystkich związanych z Cracovią. Pozostaje mi wierzyć, że [Jerzy Pilch - przyp. red.] dożyje jeszcze czasów silnej Cracovii - stwierdził Probierz.

- Przejrzałem też wypowiedzi innych kibiców Cracovii i generalnie jest wśród nich jeden wielki pesymizm. Trzeba zaszczepić im więcej optymizmu. Kibice muszą wesprzeć ten zespół właśnie w takim momencie. Wyszliśmy z trudnej sytuacji, powoli wracaliśmy na dobre tory i jedna porażka z Piastem nie może wszystkiego zmienić - dodał opiekun Pasów.

Probierz zarzucił kibicom Cracovii pesymizm, ale trudno im się dziwić, skoro dokładnie połowę bieżącego sezonu Pasy spędziły w strefie spadkowej. Do tego ostatni raz ich dorobek punktowy na tym etapie rozgrywek był tak skromny w sezonie 2011/2012, w którym spadły z Lotto Ekstraklasy. Wówczas po 16 kolejkach miała na koncie 13 punktów - po powrocie do elity za każdym razem na tym etapie sezonu miała pokaźniejszy dorobek: odpowiednio 24, 18, 27 i 18 punktów.

ZOBACZ WIDEO Inaki Astiz: Górnik to drużyna na podium
 

< Przejdź na wp.pl