Brazylijski trener: Robert Lewandowski jak Neymar

AFP / 	PAP/Bartłomiej Zborowski / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
AFP / PAP/Bartłomiej Zborowski / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Robert Lewandowski ma taką pozycję w drużynie narodowej jak Neymar w Brazylii - nie ma wątpliwości Jairo Swirsky, brazylijski trener polskiego pochodzenia.

[b]

[/b]
Jairo Swirsky współpracuje z brazylijską federacją, z tamtejszymi okręgowymi związkami, prowadzi wiele kursów i szkoleń nie tylko w kraju kawy. Jako pierwszy trener był zatrudniany między innymi na Malcie, w Korei Południowej, Hiszpanii, Mjanmie, ostatnio w Izraelu w tamtejszej ekstraklasie. 49-letni szkoleniowiec na mundialu prócz Brazylii zamierza kibicować Polsce, skąd pochodzi jego babcia.
Jaromir Kruk, "Piłka Nożna": Jak będzie - Polska może dużo zdziałać na turnieju w Rosji?

Jairo Swirsky: - Widziałem sporo meczów reprezentacji Polski i jestem pod wrażeniem piłkarskiej jakości, a także organizacji gry. Na Euro 2016 wasz zespół tracił bardzo mało goli, a z przodu ma nie tylko genialnego Roberta Lewandowskiego, według mnie jednego z najlepszych piłkarzy świata. "Lewy" ma taką pozycję w drużynie narodowej jak Neymar w Brazylii. Obaj są liderami na boisku i w szatni. Polskę stać na sukces w tegorocznym mundialu, ale kluczowi piłkarze muszą być zdrowi i w formie. O przygotowanie kondycyjne czy taktyczne Polski jestem spokojny, bo Adama Nawałkę uważam za znakomitego fachowca. U niego Lewandowski zaczął grać na miarę swoich możliwości.

Grupowym przeciwnikiem biało-czerwonych jest Kolumbia. Jose Nestor Pekerman ma silniejszą ekipę niż przed czterema laty w Brazylii?

To się okaże za kilka miesięcy. Argentyński selekcjoner umiejętnie wprowadza do zespołu młodych piłkarzy. Kolumbia zawiodła w Copa America 2015 i Copa America Centenario 2016, ale nikt się tym specjalnie nie przejął, bo te turnieje były traktowane jako etapy przebudowy składu. Team Pekermana jest na najwyższym poziomie zaangażowania technicznego, potrafi grać bardzo szybko, ale z Polską czeka go bardzo trudne zadanie. Polacy mają mnóstwo atutów, a dla pokolenia Lewandowskiego to najlepszy czas na osiągnięcie spektakularnego sukcesu. W kadrze Kolumbii grają kapitalni zawodnicy, ale według mnie nie do zastąpienia są James Rodriguez i Radamel Falcao.

Zaskakują pana wyniki i gra Canarinhos pod wodzą Tite?

Bardzo się ucieszyłem, gdy Tite przejął kadrę. To świetny fachowiec, który wie, czego potrzebują zawodnicy, jak ich poustawiać, by wycisnąć z nich to co najlepsze. Po klęsce z Niemcami 1:7 w półfinale poprzedniego mundialu doszło do poważnych zmian w funkcjonowaniu federacji. Poprawiono warunki w klubach, wzięto się z należytą powagą za szkolenie. Sięgnięto po europejskie wzorce, a dotkliwa porażka z Niemcami otworzyła nam oczy. Niektórzy w Brazylii przestali myśleć, że we wszystkim, co związane z futbolem, jesteśmy najlepsi. Tak wcale nie było, ale na szczęście sprawy poszły w dobrym kierunku. Cokolwiek by jednak powiedzieć, talentów u nas nie brakuje, a do głosu w kadrze doszło bardzo zdolne pokolenie. Z Neymarem i Coutinho uważam Brazylię za faworyta rosyjskiego mundialu.

Neymar nie jest przypadkiem tykającą bombą? Może znów osłabić zespół głupią czerwoną kartką.

Dojrzał piłkarsko i jest gotowy, by wziąć na siebie odpowiedzialność w być może najważniejszym turnieju swojej kariery. Gwiazdor Paris Saint-Germain zdaje sobie sprawę z tego, jakie nadzieje wiąże się z jego osobą w ojczyźnie i zrobi wszystko, by nie zawieść. A on akurat kocha takie wyzwania. Wiem, że w Europie często przedstawia się go jako rozkapryszonego, zepsutego gościa. Nie zgadzam się z tym, to dobry chłopak, gotowy do największego poświęcenia dla barw narodowych. Jego atutem jest to, że w drużynie Tite otacza się wspaniałymi zawodnikami.

ZOBACZ WIDEO: Puchar Ligi Francuskiej: PSG w finale po wygranej w Rennes. Brutalny faul Mbappe [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Tite krytykowano za powoływanie piłkarzy z ligi chińskiej. Słusznie?

Niesłusznie. Paulinho występy w Chinach pomogły w przenosinach do Barcelony. Teraz Tite sięga z Azji tylko po Renato Augusto, a moim zdaniem przy powołaniach kieruje się tylko klasą sportową i aktualną dyspozycją. Brazylia w Rosji będzie szalenie mocna, a najbardziej obawiamy się Niemców, którzy mogliby wystawić chyba z cztery składy na mundial. Niemcy fantastycznie pracują z młodzieżą, a Puchar Konfederacji FIFA 2017 stanowił pokaz ich siły. Uważam, że zbliżający się mundial pod względem sportowym zadowoli najwybredniejszych kibiców.

Czyli w Argentynie widzi pan kandydata do złota w Rosji?

Jorge Sampaoli nie brałby posady, która nie dawałaby mu nadziei na sukces. Z takim selekcjonerem Albiceleste są w stanie dokonać rzeczy wielkich, a zmotywowany jak nigdy Leo Messi na pewno wzniesie się na wyżyny swoich możliwości. Brazylia, Argentyna, Urugwaj to zespoły, które powalczą z europejskimi gigantami o najwyższe cele. Na rewelację turnieju typuję Polskę i Peru, trochę u was niedoceniane, ale grające wyśmienitą piłkę, opartą na szybkiej wymianie podań po ziemi. Przewiduję, że kilku Peruwiańczyków rosyjska impreza wypromuje do mocnych klubów z Europy.

Wygląda na to, że ma pan sentyment do Polski?

Jak najbardziej. Moja babcia pochodzi z Warszawy, a koleje losu rzuciły ją przez Urugwaj do Brazylii. W Polsce nie pojawiam się często, ale traktuję ten kraj jako drugi dom. Może kiedyś dane mi będzie u was popracować w roli szkoleniowca.

Źródło artykułu: