Newspix / Adam Jastrzębowski / Na zdjęciu: Sławomir Peszko

Adam Nawałka odsunie od kadry Sławomira Peszko? Tomasz Hajto broni pomocnika

Szymon Łożyński

W "Cafe Futbol" został poruszony temat ewentualnego powołania na kolejne zgrupowania reprezentacji Polski Sławomira Peszko. Głos w tej sprawie zabrał m. in. Tomasz Hajto, który broni piłkarza Lechii Gdańsk, mimo ostatnich jego wybryków.

Całą dyskusję na temat skrzydłowego rozpoczął prowadzący program Bożydar Iwanow. Dziennikarz odwołał się do przykładu Łukasza Teodorczyka, który pod koniec 2017 roku po wybrykach w RSC Anderlechcie nie dostał powołania na towarzyskie spotkania z Urugwajem i Meksykiem. Czy zatem podobną taktykę Adam Nawałka zastosuje wobec swojego żelaznego rezerwowego Sławomira Peszko?

- Przywiązanie do nazwisk jest niebezpiecznie i wielu trenerów się na tym przejechało. Jak patrzę na Michalaka, Frankowskiego, Kądziora, Kurzawę to myślę sobie, że może jeszcze ci skrzydłowi nie umarli - wymijająco odpowiedział  redaktor Roman Kołtoń.

Bożydar Iwanow nieco zdziwił się na nazwiska piłkarzy wymienionych przez jego redakcyjnego kolegę i zapytał, czy to właśnie tymi zawodnikami mamy straszyć grupowych rywali na MŚ. Roman Kołtoń od razu zripostował: - To Peszką mamy postraszyć?

Wówczas do dyskusji włączył się Marek Jóźwiak, który był jednym z gości Cafe Futbol. - Wolę postraszyć Peszką niż kimś innym - powiedział. - Efektywność gry Peszki nawet w naszej ekstraklasie jest taka sobie - stwierdził Roman Kołtoń.

ZOBACZ WIDEO Bayern bez rekordu, "Lewy" bez gola w jubileuszu. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Całą dyskusję podsumował Tomasz Hajto. Były piłkarz reprezentacji Polski stanął w obronie skrzydłowego Lechii Gdańsk i zwrócił także uwagę, że Adam Nawałka ma obecnie bardziej poważne problemy kadrowe.

- Na ten moment nie wiemy np czy Kuba Błaszczykowski będzie zdrowy i co będzie z Arkadiuszem Milikiem. Czekamy również żeby Kamil Grosicki grał w pierwszym składzie. Nie ma także Makuszewskiego, a my teraz wybiegamy do Peszko. Sławek przede wszystkim gra w pierwszym składzie, strzela bramki, ma asysty, ma gaz i jest w ofensywie niebezpieczny.

Rzeczywiście w bieżącym sezonie Sławomir Peszko jest wyróżniającym się graczem bardzo słabo radzącej sobie Lechii. Mimo że przez dwa miesiące leczył kontuzję, to strzelił dwa gole i czterokrotnie asystował. 

Z kolei samo zamieszanie wokół reprezentanta Polski powstało w połowie lutego, gdy w nocy piłkarz odebrał telefon od dziennikarzy radia internetowego Weszło.fm i rozmawiał z nimi używając niecenzuralnego słowa.

Najbliższe mecze reprezentacja Polski rozegra w marcu bieżącego roku, gdy w towarzyskich spotkaniach podejmie Nigerię i Koreę Południową.

< Przejdź na wp.pl