Getty Images / Dean Mouhtaropoulos / Na zdjęciu: Memphis Depay

Memphis Depay popisał się rzutem karnym a'la Panenka. "Wiedziałem, że francuski bramkarz zaryzykuje"

Kuba Cimoszko

- Mecz już prawie się skończył. Wiedziałem, że francuski bramkarz zaryzykuje, więc pomyślałem, że po prostu "podetnę" tę piłkę - tak Memphis Depay wyjaśnił niecodzienne wykonanie rzutu karnego w spotkaniu Ligi Narodów UEFA z Francją (2:0).

Holandia wygrała u siebie z Francją 2:0 (1:0) w swoim trzecim meczu grupowym Ligi Narodów UEFA. Dzięki temu zachowała szanse na zajęcie pierwszego miejsca w Grupie 1. Dywizji A i awans do final four. - To zwycięstwo pokazuje, że mamy w sobie dobrego ducha zespołu i wielu graczy wysokiej jakości - powiedział po spotkaniu Memphis Depay.

Zawodnik Olympique Lyon popisał się pięknym wykonaniem rzutu karnego w doliczonym czasie gry. Strzelił go niczym Antonin Panenka w finale mistrzostw Europy 1976. - Mecz już prawie się skończył. Wiedziałem, że francuski bramkarz zaryzykuje i rzuci się bardzo szybko, więc pomyślałem, że po prostu "podetnę" tę piłkę - tłumaczył.

Zdaniem napastnika "Oranje", ostatnie wyniki zwiastują lepsze czasy jemu i kolegom. - Pokazują, że mamy świetlaną przyszłość. Musimy tylko utrzymać tę dynamikę i kontynuować. To dopiero początek dobrej drogi dla Holandii - zakończył.

ZOBACZ WIDEO Mateusz Klich: Zagraliśmy lepiej niż z Portugalią czy Włochami 

< Przejdź na wp.pl