Włosi znów oszaleli na punkcie Milika. Polak został papieżem i supermenem
Arkadiusz Milik znów na ustach kibiców Napoli. Polski napastnik uratował zespół w starciu z Atalantą (2:1) i został bohaterem nie tylko okładki jednego z dzienników, ale i memów.
To nie był dobry miesiąc dla Arkadiusza Milika. Napastnik Napoli w listopadzie wystąpił tylko w jednym meczu od pierwszej minuty i zdobył jednego gola. W poniedziałek przeciwko Atalancie znów zaczął na ławce, a na boisku pojawił się dopiero w 82. minucie, przy stanie 1:1. Podopieczni Carlo Ancelottiego mieli olbrzymie problemy w starciu z ligowym średniakiem Atalantą i zanosiło się na to, że stracą kolejne punkty.
Polski napastnik potrzebował jednak 3 minut, by kapitalnie przyjąć sobie piłkę w polu karnym rywali i strzelić silnie pod poprzeczkę bramki. Napoli wygrało 2:1, a Milik znów stał się bohaterem. We włoskich mediach przewijają się memy, w których prezentowany jest jako superman albo... papież.
Milik został doceniony również przez dziennikarzy. Znalazł się na okładce poniedziałkowego "Corriere dello Sport" z podpisem "Złoty Arek!". - Tylko kilku minut potrzebował Milik, żeby strzelić pięknego i bardzo ważnego gola - można przeczytać. Gol, który sprawia, że SSC Napoli wciąż może wierzyć w dogonienie Juventusu i zdobycie mistrzostwa. Po 14 kolejkach gracze Ancelottiego są wiceliderami, a do obrońcy tytułu tracą 8 punktów.
ZOBACZ WIDEO Seria A: Juventus zabawił się we Florencji. Kolejny gol Ronaldo [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)