Newspix / JAKUB GRUCA / FOKUSMEDIA.COM.PL / Na zdjęciu: Artur Skowronek

PKO Ekstraklasa. ŁKS Łódź - Wisła Kraków. Artur Skowronek: Zrzuciliśmy ciężar

Maciej Kmita

- Cieszę się, że trochę ciężaru z pleców zrzuciliśmy, pojawiły się uśmiechy, ale jeszcze niczego nie wygraliśmy - mówi Artur Skowronek. Jego Wisła Kraków przerwała serię dziesięciu ligowych porażek, a w czwartek czeka ją "mecz o 6 punktów".

Najczarniejsza seria w historii klubu sprowadziła Biała Gwiazdę na ostatnie miejsce w tabeli. Krakowianie nie tylko przegrali 10 kolejnych ligowych spotkań, ale też w 11 ostatnich zdobyli raptem jeden punkt.

W ubiegłej kolejce wiślacy niespodziewanie pokonali będącą wówczas liderem Pogoń Szczecin. Nie pozwoliło im to na odbicie się od dna tabeli, ale wlało w ich serca nadzieję przed dalszą walką o utrzymanie.

- Po meczu z Pogonią widziałem inne twarze - u wszystkich ludzi w klubie, co pokazuje, jakie emocje generuje Wisła i cieszę się, że trochę ten ciężar z pleców zrzuciliśmy - mówi Artur Skowronek, dodając: - Wszyscy zdajemy sobie jednak sprawę z tego, w jakim miejscu dalej jesteśmy. Trochę uśmiechu się pojawiło, ale tylko na chwilę, bo mamy bardzo świadomych piłkarzy i świadomych ludzi w klubie. Wiemy, że niczego tym meczem nie wygraliśmy i musimy potwierdzać swoją wartość w kolejnych meczach.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz-gapa! Stał jak wryty, a rywal sprytnie go załatwił 

Wisła zamyka ligową tabelę do spółki z ŁKS-em Łódź, a na zakończenie rundy jesiennej krakowianie zagrają w Łodzi właśnie z beniaminkiem. Oba zespoły mają po 14 punktów i identyczny stosunek bramek: 18:33. Kto przegra, może mieć aż 9 punktów straty do pierwszej bezpiecznej lokaty i uda się na zimową przerwę w parszywym nastroju,

Czytaj również -> Moskal: To my mamy prowokować

Co ciekawe, przed tym bardzo ważnym spotkaniem wiślacy mieli o wiele dłuższy odpoczynek od łodzian. Biała Gwiazda swój mecz 19. kolejki rozegrała w piątek, a ŁKS dopiero w niedzielę.

- Mecz z Pogonią bardzo dużo nas kosztował, dlatego w tym tygodniu poświęciliśmy więcej czasu na regenerację, żeby piłkarze czuli się komfortowo psychofizycznie - mówi trener Skowronek, dodając: - 48 godzin różnicy to dużo, ale to jest profesjonalny poziom i piłkarze są przygotowani na takie obciążenia. Na pewno rywale się zregenerowani, a poza tym wiedzą, że muszą szukać w domu punktów. Zła sytuacja sprawia, że tę energię można wydobyć.

Jak trener Wisły ocenia zespół Kazimierza Moskala: - ŁKS cieszy się grą. Jest niekonwencjonalny i robi przewagę w nieelastyczny sposób. Boczni obrońcy grają w środkowej strefie i to jest nieprzewidywalne, trudne do przeciwdziałania w grze obronnej, ale o tym wiemy. Starają się grać wysokim pressingiem, a u siebie w domu to już na pewno tego się spodziewamy.

Niezależnie od wyniku czwartkowego meczu, Wisła potrzebuje wzmocnień przed drugą częścią sezonu. Skowronek wierzy w potencjał swojej drużyny, ale nie ukrywa, że nowe twarze przed wiosenną batalią o utrzymanie Białej Gwieździe się przydadzą. Na razie Wisła zakontraktowała jedynie kazachskiego pomocnika Georgija Żukowa.

Czytaj również -> Filipiak: Celem Cracovii jest faza grupowa Ligi Europy

- Ten zespół udowodnił, że jest w nim duża siła, bo wygraliśmy z liderem i to nieprzypadkowo. Jakość drużyny widziałem jeszcze przed podjęciem decyzji, żeby zostać trenerem Wisły. Piłkarze potwierdzali ją w treningach i wreszcie potwierdzili to wynikiem. Ten zespół na pewno może wejść na wyższy poziom, ale też wiemy, że potrzebujemy kilku piłkarzy, żeby pomogli na ten wyższy poziom wyjść - tłumaczy trener Wisły.

Mecz 20. kolejki PKO Ekstraklasy ŁKS Łódź - Wisła Kraków zostanie rozegrany w czwartek o godz. 18:00.

< Przejdź na wp.pl