Getty Images / Lars Baron/Bongarts / Na zdjęciu: Krzysztof Piątek

Bundesliga. Potężna szansa przed Krzysztofem Piątkiem. Teraz albo nigdy?

Bartosz Zimkowski

Krzysztof Piątek zaczyna jeden z najważniejszych okresów w karierze. Ma miesiąc na to, żeby pokazać w Hercie Berlin, że nie musi być wcale jokerem tylko kluczowym zawodnikiem tego klubu. W sobotę Hertha gra z Borussią Dortmund (godz. 20:30).

Kontuzja jednego jest szansą drugiego. Jhon Cordoba w meczu z Augsburgiem w przerwie został zmieniony przez Piątka. Polak miał wyśmienite wejście. Zanotował asystę, trafił w słupek, ale w końcu i on strzelił gola. To był najprawdopodobniej jego najlepszy mecz w barwach Herthy Berlin.

Po dokładniejszych badaniach okazało się, że Cordoba doznał urazu kostki, który wykluczy go z gry w tym roku. A Herthę czeka do końca grudnia aż sześć meczów. To bardzo dużo, żeby Krzysztof Piątek udowodnił, że jest w stanie udźwignąć rolę bycia nr 1 w ataku.

"Teraz albo nigdy"

Niemieckie media również rozpisują się na temat Piątka. Dotychczas jego pobyt w Hercie można określić jako mocno przeciętny. Zagrał 23 razy, strzelił 6 goli (dwa z rzutów karnych) i dorzucił 3 asysty. Jak na piłkarza, który przychodził za rekordową dla klubu kwotę, bardzo mało.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłkarskie sztuczki Hansiego Flicka. Dobry jest! 

"Ma czas aż do świąt Bożego Narodzenia. Ma szansę udowodnić krytykom, że się mylili. Teraz albo nigdy" - pisze niemiecka gazeta "Kicker".

- Piątek jest podekscytowany kilkoma następnymi tygodniami, by pokazać, na co go stać - twierdzi Michael Preetz, menedżer Herthy, który chwali Polaka za postawę w trudnych momentach. - Pracował sumiennie, nigdy nie odpuszczał. Pokazał, że chce walczyć o miejsce w zespole - dodaje.

Zresztą sam Piątek niejednokrotnie mówił o ciężkiej pracy. Skupienie na treningach, dbałość o każdy detal podczas sesji, to zawsze była wizytówka Piątka. Chwalono go za to w każdym klubie. Tym wielokrotnie zyskiwał w oczach trenerów. Jego klubowi koledzy też podkreślali, że jak trzeba było zrobić 10 powtórzeń danego ćwiczenia, to Piątek zrobił nawet i 12.

"Wie, że teraz jest naszym numerem jeden"

Trener Herthy Bruno Labbadia rozmawiał z Piątkiem. Przedstawił mu swoje oczekiwania, podkreślił, że teraz on będzie wychodził w podstawowym składzie i dla niego to wielka szansa.

- Rozmawiałem z nim. Krzysztof już wie, że teraz jest naszym numerem jeden. Krzysztof zawsze chce strzelać gole. Z jednej strony musimy dostosować naszą grę, ponieważ to wyjątkowy piłkarz. A z drugiej, on też będzie miał parę ważnych rzeczy do zrobienia dla zespołu - przyznał Labbadia w rozmowie z "Bildem".

Piątek w tym sezonie tylko dwa razy wyszedł w podstawowym składzie w Bundeslidze - w pierwszej i drugiej kolejce, ale w tym drugim już po 45 minutach został zmieniony. Później grzał już ławkę rezerwowych, pojawiał się na ledwie kilka minut. 

Misję pt. "kluczowy piłkarz Herthy" rozpoczyna w sobotni wieczór i od razu będzie miał bardzo trudne zadanie. Berlińczycy podejmą Borussię Dortmund.

Terminarz Herthy Berlin do końca roku:
21.11 - Borussia Dortmund (dom)
29.11 - Bayer Leverkusen (wyjazd)
04.12 - Union Berlin (dom)
12.12 - Borussia M. (wyjazd)
15.12 - Mainz (dom)
20.12 - Freiburg (wyjazd)

Zobacz takżeMarzą o Miliku, dostaną Piątka? Polaków łączy się z tym samym klubem

Zobacz takżeLiga Narodów. Włochy - Polska. Krzysztof Piątek znów strzela. Napastnik Herthy Berlin tonuje nastroje

< Przejdź na wp.pl