WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Na zdjęciu: Paweł Paczkowski

Industria Kielce straciła zawodnika. Obrał nietypowy kierunek

Jakub Fordon

Po zakończeniu sezonu Paweł Paczkowski przestanie być zawodnikiem Industrii Kielce. Wiemy już, że Polak ma nowy klub. Dość niespodziewanie opuści Europę i będzie występował w japońskim Toyota Auto Body Brave Kings.

Swoją karierę Paweł Paczkowski rozpoczął w Siódemce Świecie, a już jako senior dołączył do Orlen Wisły Płock. W 2014 roku podpisał kontrakt z drugim polskim gigantem Industrią Kielce, ale od razu trafił na wypożyczenie do francuskiego klubu Dunkerque HB.

W 2015 roku nie występował z powodu zerwanych więzadeł w kolanie, ale po powrocie był ważną postacią kieleckiego zespołu. Mimo to latem 2017 trafił na dwuletnie wypożyczenie do ukraińskiego HC Motoru Zaporoże. Później dołączył również do węgierskiego Telekomu Veszprem i białorusińskiego Mieszkowa Brześć.

Industria nie wypożyczała go od 2022 roku, ale na początku 2024 jasne stało się, że klub nie przedłuży z nim obowiązującego kontraktu. Tym samym jego długa przygoda z kielecką drużyną dobiega końca.

ZOBACZ WIDEO: Romantycznie. Zobacz, gdzie Justyna Żyła wybrała się z ukochanym 

Wiemy już jednak, gdzie 31-latek będzie kontynuował karierę. Dość niespodziewanie czeka go wyjazd z Europy do Azji, gdzie będzie występował w japońskim Toyota Auto Body Brave Kings, liderem tamtejszej ligi.

- Jestem szczęśliwy i podekscytowany, że dołączam do tego zespołu. Wiem, że ten klub chce się rozwijać i zrobię wszystko, aby w tym pomóc. Widzę grupę z dużymi ambicjami i chcę być częścią jej dalszych sukcesów. Nie mogę się doczekać wyjazdu do Japonii i zaprezentowania swoich umiejętności - powiedział rozgrywający cytowany przez oficjalną stronę jego nowego klubu.

Paczkowski będzie miał okazję występować pod wodzą Larsa Walthera. Duński trener jest znany w Polsce, ponieważ w latach 2010-2013 prowadził płocką Wisłę i zdobył z nią mistrzostwo Polski w 2011 roku. Natomiast w rozgrywkach 2020/21 prowadził Grupa Azoty Puławy.

Przeczytaj także:
Wskazała powód porażki. "Nie ukrywam"
Grały bez żadnej presji. To jednak nie pomogło

< Przejdź na wp.pl