Ruch chce dyskwalifikacji dla niesfornej zawodniczki

Łukasz Wojtczak

Prezes KPR Ruchu Chorzów, Klaudiusz Sevković, złożył do Związku Piłki Ręcznej w Polsce wniosek o ukaranie roczną dyskwalifikacją jednej ze swoich zawodniczek- Natalii Szyszkiewicz. - To czysta złośliwość. Nie spodziewałam się, że po pięciu latach spędzonych w Chorzowie zostanę tak potraktowana- mówi skrzydłowa Ruchu.

Co jest powodem konfliktu Natalii Szyszkiewicz z klubem? Wersje są dwie. Zdaniem prezesa Ruchu, "Szyszka" sama jest sobie winna. - Już wcześniej dostała dwie nagany. To jednak nie poskutkowało i gdy po raz kolejny nie pojawiła się na treningu, postanowiliśmy wyznaczyć surowszą karę- wyjaśnia Sevković.

Inaczej całą sprawę widzi skrzydłowa chorzowskiej drużyny. - Pierwszą naganę otrzymałam za to, że wszystkie opóźniłyśmy wyjście na trening z powodu zaległości finansowych. Drugą, za niestawienie się na konferencji prasowej przed meczem reprezentacji z Rosją. Miałam jednak na to pozwolenie od selekcjonera Krzysztofa Przybylskiego i nie było żadnego problemu- broni się "Szyszka"

Jak zakończy się cała sprawa nie wiadomo. Jeśli ZPRP przychyli się do wniosku klubu, Szyszkiewicz zapowiada złożenie odwołanie. Zawodniczka nie wyklucza też skierowania sprawy do sądu.

< Przejdź na wp.pl