W tym artykule dowiesz się o:
Luty
Po przerwie spowodowanej występem polskiej reprezentacji na mistrzostwach świata w Szwecji przyszło wznowić rozgrywki Superligi. Świetne wspomnienia z tego miesiąca będą mieli szczypiorniści Nielby Wągrowiec. Podopieczni Giennadija Kamielina w lutym we wszystkich czterech meczach zainkasowali komplet punktów, ogrywając kolejno: Chrobrego Głogów (36:29), Piotrkowianina Piotrków Tryb. (29:27), GSPR Gorzów Wlkp. (32:30) i Zagłębie Lubin (29:28). Zwycięskie boje wlały zarówno w serca kibiców jak i zawodników sporą nadzieję na awans do fazy play-off.
Kapitalna postawa Nielby Wągrowiec mogła imponować
Zwycięski marsz kontynuowali również dwaj odwieczni rywale w walce o mistrzostwo Polski - Vive Targi Kielce i Orlen Wisła Płock. W obliczu licznych strat punktów pozostałych drużyn grających w najwyższej klasie rozgrywkowej, różnica między czołową dwójką a resztą stawki, zamiast maleć - rosła. Fakt ten jeszcze bardziej utwierdził kibiców szczypiorniaka w przekonaniu, że finał Superligi nie będzie trudny do przewidzenia.
Mieszane uczucia mieli za to zawodnicy Azotów Puławy. Puławianie jeszcze za kadencji Bogdana Kowalczyka polegli z kretesem w wyjazdowym starciu z płocką Wisłą (21:34), by przed własną publicznością rozegrać najlepszy mecz w sezonie i napsuć sporo krwi Vive Targom Kielce. Azoty schodziły jednak z parkietu pokonane (31:33), ulegając kielczanom w mocno kontrowersyjnych okolicznościach.
- W 57. minucie przegrywaliśmy jedną bramką, a na ławkę kar powędrował Zaremba. Mogliśmy to wykorzystać, do rzutu podszedł Gowin, obrońca ewidentnie wszedł w koło, a tymczasem zagwizdano nam faul w ataku. Na ogół nie krytykuję sędziów, ale z tej akcji poszła kontra i zrobiły się dwie bramki. To był decydujący moment - mówił tuż po meczu portalowi SportoweFakty.pl Kowalczyk.
Spory wysiłek włożony w mecz z Vive kosztował puławian dość nieoczekiwaną porażką w Olsztynie (26:30), jednak w ostatnim meczu tego miesiąca, po heroicznym boju ze Stalą Mielec - Azotom udało przełamać się passę porażek.
Marzec
Docelową impreza był Puchar Polski, dlatego w lidze odbyły się raptem dwie kolejki. Nie zabrakło jednak spektakularnych i niespodziewanych wyników. Kibice w Polsce, a szczególnie w Kielcach zapamiętają ostrą kanonadę, jaką podopieczni Bogdana Wenty urządzili sobie w pojedynku z GSPR-em Gorzów Wlkp. "Żółto-biało-niebiescy" zaaplikowali swojemu rywalowi aż 51 bramek!
Prawdziwy popis kielczanie dali jednak w Pucharze Polski. Dwudniowy turniej rozgrywany był na nowoczesnej Orlen Arenie. W finale nie było niespodzianki i o pierwsze w sezonie trofeum rywalizowały Orlen Wisła Płock i Vive Targi Kielce. Więcej na temat tego meczu można przeczytać TUTAJ
Vive Targi Kielce w finale Pucharu Polski zdemolowało Orlen Wisłę Płock. Nafciarze byli jedynie tłem dla świetnie dysponowanych w tym spotkaniu kielczan
Z zimowego snu wybudził się Chrobry Głogów. Ekipa z Dolnego Śląska zwycięską passę zaczęła pod koniec lutego. W marcu podopieczni Tadeusza Jednoroga pokonali rewelację sezonu - BRW Stal Mielec i to w dodatku na jej terenie! Jakby tego było mało odnieśli niezwykle cenny i prestiżowy triumf w derbowym pojedynku z Miedzią Legnica, dając do zrozumienia, że play-offy w Głogowie nie są rzeczą niemożliwą.
Kwiecień
Impossible is nothing! - tak w skrócie można określić to czego dokonali podopieczni Larsa Walthera. Płocczanie od dłuższego czasu chcąc nie chcąc poniekąd mieli kompleks Vive, gdyż w ostatnim czasie regularnie musieli uznawać wyższość kieleckiej drużyny. Czarę goryczy przelała klęską podczas turnieju Final Four Pucharu Polski, gdzie Nafciarze przegrali aż 22:35. Dwa tygodnie później, odmieniona Wisła zagrała świetne spotkanie, wykorzystując jednocześnie słabszą dyspozycję dnia Vive, co zaowocowało zwycięstwem nad mistrzami Polski - 32:29 w ostatniej kolejce sezonu zasadniczego. Wygrana w Kielcach, oprócz przerwania imponującej passy zwycięstw VTK, okazała się również niezwykle cenna pod względem mentalnym.
Płocczanie ogrywając Vive na ich terenie, dali do zrozumienia, że w walce o mistrzostwo kraju nie stoją na straconej pozycji
Prawdziwego mężczyznę poznaje się po tym nie jak zaczyna, lecz jak kończy. To stwierdzenie idealnie wkomponować można w sytuację Chrobrego Głogów. Podopieczni Tadeusza Jednoroga końcówkę sezonu mieli bowiem imponującą. Cztery mecze, cztery zwycięstwa. Punktem zwrotnym w ekipie z Dolnego Śląska był mecz z Warmią. Później seria ta została kontynuowana w pojedynkach ze Stalą Mielec (w), Miedzią Legnica (d) i MMTS-em Kwidzyn (w). Głogowianie rzutem na taśmę, lecz w pełni zasłużenie awansowali do play-offów, a styl w jakim to uczynili zasłużył na słowa uznania.
Rzutem na taśmę do fazy play off awansował inny zespół z Dolnego Śląska - Zagłębie Lubin, które w ostatniej 22. kolejce PGNiG Superligi Mężczyzn pokonało przed własną publicznością Azoty Puławy 32:28. Podopieczni Jerzego Szafrańca przez cały sezon grali niezwykle chimerycznie, jednak dzięki zwycięstwu z Azotami awansowali kosztem Nielby Wągrowiec na ostatnie - 8. miejsce w tabeli, gwarantujące pewne utrzymanie.
Nie takiej końcówki sezonu zasadniczego wyobrażali sobie kibice i szczypiorniści Azotów Puławy. Czwarty zespół ubiegłorocznych rozgrywek miał wszystko w swoich rękach, by wywalczyć nawet trzecią lokatę przed fazą play-off, co stawiało by puławian w bardzo komfortowej sytuacji. Stało się jednak inaczej. Jeszcze pod egidą Bogdana Kowalczyka - polegli kolejno z Miedzią Legnica (w - 30:35) i MMTS-em Kwidzyn (d - 28:32). Porażka z Zagłębiem Lubin (w - 28:32) szła już na konto Marcina Kurowskiego. Taki obrót spraw ostatecznie spowodował spadek puławian na odległe 7. miejsce.
Wreszcie - po siedmiu miesiącach rywalizacji rozpoczęła się długo wyczekiwana faza play-off i znacznie mniej lubiana faza play-out. W walce o mistrzostwo Polski do upragnionej strefy medalowej z większymi (Kwidzyn, Płock, Mielec), bądź mniejszymi (Vive) problemami przeszli faworyci. Szczególnie na podziw zasługuje postawa popularnych "Czeczeńców" czyli Stali Mielec. Zespół z Podkarpacia sezon zasadniczy zakończył na wysokim 4. miejscu, a za ciosem poszedł w fazie play-off. Mielczanie mimo ogromnego zamieszania pokonali wszelkie przeciwności losu i jako ostatni uzupełnili skład półfinalistów.
Emocji nie brakowało również w grupie walczącej o utrzymanie, w której znalazła się mająca medalowe aspiracje Miedź Legnica, zespół własnej hali - Nielba Wągrowiec, Piotrkowianin Piotrków Tryb. i GSPR Gorzów Wlkp. Ostatnie dwie drużyny mocno odstawały dorobkiem punktowym, a od degradacji mógł je uchronić jedynie cud, dlatego cała uwaga skupiona była na rywalizacji Miedzi i Nielby, której stawką było uniknięcie gry w barażach. Los w swoich rękach od samego początku miała Nielba, jednak sensacyjna wpadka w Gorzowie Wlkp. okazała się dla niej brzemienna w skutkach. Miedź zapewniła sobie ligowy byt. Nielbę z kolei czekała walka z I-ligową Gwardią Opole o pozostanie w Superlidze.
Maj
Azoty Puławy i Warmia Anders Group-Społem Olsztyn mające medalowe aspiracje musiały obejść się smakiem. Przyszło im rywalizować jedynie w pojedynkach o miejsca 5-8, w których udział brały także dwie dolnośląskie drużyny: Chrobry Głogów i Zagłębie Lubin. Kibice w kraju nad Wisłą ostrzyli sobie zęby na półfinałowe konfrontacje. Przeżyli jednak spory zawód, bowiem Orlen Wisła Płock i Vive Targi Kielce w walce o wielki finał PGNiG Superligi rozbiły w pył odpowiednio MMTS Kwidzyn i BRW Stal Mielec, potrzebując do tego raptem trzech meczów.
Brak emocji w półfinałowych meczach, ekipy z Kwidzyna, Mielca, Kielc i Płocka wynagrodziły za to w decydujących o kolorze medalu spotkaniach. Szczególnie pasjonująca była rywalizacja o brązowy medal MP o który walczył MMTS Kwidzyn i BRW Stal Mielec - bez wątpienia największa rewelacja sezonu 2010/11 w męskiej Superlidze. Do wyłonienia zwycięzcy potrzeba było aż pięciu spotkań, w których lepszy okazał się MMTS Kwidzyn, zdobywając trzeci medal MP z rzędu, a drugi z najmniej cennego kruszcu. Lepszego pożegnania nie mógł sobie wymarzyć Zbigniew Markuszewski, dla którego był to ostatni mecz w roli szkoleniowca drużyny z Dolnego Powiśla.
Z porażką w Kwidzynie nie mogli pogodzić się zawodnicy Stali Mielec. - Trochę nam wszystkim przykro. Sam awans do czwórki był wielkim zaskoczeniem i sukcesem. Niestety teraz towarzyszą nam odczucia po ostatnim meczu, który przegraliśmy - mówił w rozmowie ze SportoweFakty.pl Adam Babicz. - Niedosyt jest, bo było bardzo blisko najniższego stopnia podium, ale taki jest sport, ktoś musiał przegrać - wtórował mu Paweł Albin. Mimo wszystko ekipa z Podkarpacia nie ma powodów do wstydu. Za to czego dokonała w minionym sezonie, należą się jej wielkie słowa uznania.
BRW Stal Mielec - "czarny koń" rozgrywek PGNiG Superligi Mężczyzn sezonu 2010/11
Finał PGNiG Superligi Mężczyzn rozpoczął się od dwóch spotkań w Kielcach. - Jednym pozytywem jest to, że ta seria wygranych wreszcie się skończyła i w tej chwili zaczynamy od zera. Wierzę, że będzie to dla nas motywacją - mówił po ostatnim meczu sezonu zasadniczego Bogdan Wenta. Broniące tytułu Vive Targi Kielce w pierwszym pojedynku ograło Orlen Wisłę Płock - 31:25, a świetne zawody rozegrał Mariusz Jurasik (10 bramek), który w przeciągu całego sezonu lekko mówiąc nie zachwycał. Sympatycy kieleckiej drużyny byli pewni, że ich pupile pójdą za ciosem i wygrają w drugim meczu, robiąc milowy krok w kontekście obrony tytułu. Musieli jednak przełknąć gorzką pigułkę. Płocczanie odrodzili się niczym feniks z popiołów i po słynnym "Chrapek show" udało im się w dogrywce pokonać Vive - 32:30 i tym samym wyrównać losy finałowej rywalizacji.
Walka o złoto przeniosła się do Płocka. Klasą samą dla siebie był Vegard Samdahl. Norweski rozgrywający pokazał pełnię swoich umiejętności w newralgicznym momencie sezonu, będąc bezapelacyjnie liderem Nafciarzy. W trzecim meczu finału oprócz Samdahla, kapitalne zawody rozgrywał Marcin Wichary. Jego skutecznych interwencji nie było by jednak, gdyby nie ocierająca się o perfekcję defensywa płocczan. Orlen Wisła Płock właśnie tym elementem gry pokonała kielczan, dając sobie rzucić po przerwie raptem 8 bramek, co zaowocowało efektownym zwycięstwem - 32:25.
Będące pod ogromną presją Vive, by wrócić do gry o mistrzostwo Polski musiało wygrać czwarty mecz. Po pierwszej połowie był remis 12:12 i sprawa zwycięstwa była otwarta. Kielczanie jednak zamiast grać zespołowo, próbowali indywidualnymi zrywami przesądzić o wyniku konfrontacji. Ostatecznie wojnę nerwów lepiej wytrzymali Nafciarze i to oni wygrali kolejne spotkanie, triumfując z Vive w wielkim finale 3-1. Nowym mistrzem Polski została nieoczekiwanie, lecz w pełni zasłużenie Orlen Wisła Płock. Jej trener na temat całe finałowej batalii wypowiedział się krótko, ale niezwykle treściwie. - My we wszystkich czterech spotkaniach stanowiliśmy drużynę, a Vive zlepek indywidualności.
Radości po końcowym gwizdku było co nie miara. Orlen Wisła Płock pokonała faworyzowane Vive Targi Kielce i po trzech latach przerwy, święciła siódme w historii klubu Mistrzostwo Polski
Statystyki drugiej części sezonu PGNiG Superligi Mężczyzn:
Sezon zasadniczy
Liczba spotkań: 132
Liczba zdobytych, straconych bramek: 7843
Liczba bramek na kolejkę: 356,5
Średnia zdobytych, straconych bramek/mecz: 59,42
Najlepszy strzelec: Wojciech Zydroń (Azoty Puławy) - 155 bramek w 21 meczach (7,3 bramek/mecz)
Najwyższe zwycięstwo, porażka: Vive Targi Kielce - GSPR Gorzów Wlkp. 51:29
Najwyższe zwycięstwo na wyjeździe: Nielba Wągrowiec - Vive Targi Kielce 20:37
Spotkanie z największą liczbą bramek: Vive Targi Kielce - GSPR Gorzów Wlkp. 51:29
Spotkanie z najmniejszą liczbą bramek: Chrobry Głogów - Reflex Miedź Legnica 26:21
Zwycięstw gospodarzy: 77 (58.3%)
Remisy: 9 (6.8%)
Zwycięstw gości: 46 (34.8%)
Play-offy
Liczba spotkań: 32
Liczba zdobytych, straconych bramek: 1899
Liczba bramek na kolejkę: 158,25
Średnia zdobytych, straconych bramek/mecz: 59,34
Najwyższe zwycięstwo, porażka: Vive Targi Kielce - BRW Stal Mielec 46:26
Najwyższe zwycięstwo na wyjeździe: BRW Stal Mielec - Vive Targi Kielce 28:44
Spotkanie z największą liczbą bramek: MMTS Kwidzyn - BRW Stal Mielec 41:36
Spotkanie z najmniejszą liczbą bramek: MMTS Kwidzyn - BRW Stal Mielec 20:25
Zwycięstw gospodarzy: 21 (65.6%)
Remisy: 1 (3.15%)
Zwycięstw gości: 10 (31.25%)
Play-outy
Liczba spotkań: 12
Liczba zdobytych, straconych bramek: 725
Liczba bramek na kolejkę: 120,8
Średnia zdobytych, straconych bramek/mecz: 60,41
Najwyższe zwycięstwo, porażka: Reflex Miedź Legnica - GSPR Gorzów Wlkp. 37:28
Najwyższe zwycięstwo na wyjeździe: GSPR Gorzów Wlkp. - Piotrkowianin Piotrków Tryb. 22:28
Spotkanie z największą liczbą bramek: GSPR Gorzów Wlkp. - Reflex Miedź Legnica 35:40
Spotkanie z najmniejszą liczbą bramek: Piotrkowianin Piotrków Tryb. - Reflex Miedź Legnica 23:28
Zwycięstw gospodarzy: 8 (66.6%)
Remisy: 0
Zwycięstw gości: 4 (33.3%)
Liczby i ciekawostki:
0 - tyle zwycięstw wyjazdowych odniósł Piotrkowianin Piotrków Tryb. w sezonie zasadniczym. To najgorszy bilans spośród wszystkich zespołów PGNiG Superligi Mężczyzn.
1 - to liczba zwycięstw we wszystkich wyjazdowych spotkaniach fazy zasadniczej szczypiornistów Nielby Wągrowiec. Wielkopolski rodzynek odniósł raptem jedno zwycięstwo - w wyjazdowym meczu z Piotrkowianinem Piotrków Tryb. (29:27). Statystyki są bezwzględne - Nielba to wyłącznie zespół własnej hali.
4 - to dorobek punktowy GSPR-u Gorzów Wlkp. odkąd trenerem tej drużyny został Henryk Rozmiarek. Warto przypomnieć, że gorzowianie przed zatrudnieniem tego trenera mieli na koncie 7 punktów. Sezon 2010/11 GSPR Gorzów Wielkopolski zakończył zatem z raptem 11 punktami zdobytymi w 28 spotkaniach (0,39 pkt./mecz).
Tyle zwycięstw odnieśli również piłkarze ręczni Orlen Wisły Płock w sezonie 2010/11 nad ekipą Vive Targi Kielce. Jedna wygrana miała miejsce na zakończenie fazy zasadniczej, a pozostałe triumfy płocczanie święcili w wielkim finale PGNiG Superligi Mężczyzn.
22 - taką różnicą bramek zakończyło się spotkanie 20. kolejki Vive Targi Kielce - GSPR Gorzów Wlkp. - 51:29. Jest to najwyższe zwycięstwo w sezonie, a kielecki zespół jako pierwszy w historii zdobył w meczu najwyższej klasy rozgrywkowej ponad pięćdziesiąt bramek.
53 - tyle wynosiła seria zwycięstw kieleckiej drużyny na polskich parkietach. Jeśli doliczymy do tego rozgrywki Pucharu Polski, to kielczanie byli niepokonanym zespołem od 63 spotkań!
201 - tyle bramek zdobył najskuteczniejszy strzelec PGNiG Superligi Mężczyzn sezonu 2010/11. Został nim Grzegorz Sobut, rozgrywający BRW Stali Mielec.
679 - po tylu dniach hegemon polskiej ligi - Vive Targi Kielce znalazł swojego pogromcę. Ten imponujący bilans meczów bez porażki trwał od 24 maja 2009 roku, a jego kres nastąpił 3 kwietnia 2011 roku.
Tabela PGNiG Superliga Mężczyzn
P | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Vive Targi Kielce | 22 | 21 | 0 | 1 | 810:570 | 42 |
2 | Orlen Wisła Płock | 22 | 21 | 0 | 1 | 715:552 | 42 |
3 | MMTS Kwidzyn | 22 | 11 | 2 | 9 | 634:635 | 24 |
4 | BRW Stal Mielec | 22 | 11 | 1 | 10 | 715:687 | 23 |
5 | Warmia Olsztyn | 22 | 10 | 3 | 9 | 638:657 | 23 |
6 | Chrobry Głogów | 22 | 9 | 2 | 11 | 629:670 | 20 |
7 | Azoty Puławy | 22 | 9 | 1 | 12 | 623:653 | 19 |
8 | Zagłębie Lubin | 22 | 7 | 4 | 11 | 690:702 | 18 |
9 | Nielba Wągrowiec | 22 | 9 | 0 | 13 | 620:664 | 18 |
10 | Miedź Legnica | 22 | 7 | 2 | 13 | 560:632 | 16 |
11 | Piotrkowianin | 22 | 4 | 2 | 16 | 578:664 | 10 |
12 | GSPR Gorzów | 22 | 4 | 1 | 17 | 631:757 | 9 |
Tabela PGNiG Superliga Mężczyzn
9 | Miedź Legnica | 28 | 12 | 2 | 14 | 761:807 | 26 |
---|---|---|---|---|---|---|---|
10 | Nielba Wągrowiec | 28 | 13 | 0 | 15 | 798:828 | 26 |
11 | Piotrkowianin | 28 | 6 | 2 | 20 | 747:849 | 14 |
12 | GSPR Gorzów | 28 | 5 | 1 | 22 | 808:958 | 11 |
Klasyfikacja najlepszych strzelców PGNiG Superligi Mężczyzn
P | Zawodnik | Klub | M | B | Śr./mecz | |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | Grzegorz Sobut | BRW Stal Mielec | 33 | 201 | 6,09 | |
2 | Wojciech Zydroń | Azoty Puławy | 27 | 185 | 6,85 | |
3 | Arkadiusz Miszka | Orlen Wisła Płock | 26 | 175 | 6,73 | |
4 | Bartłomiej Tomczak | Zagłębie Lubin | 28 | 155 | 5,53 | |
5 | Robert Orzechowski | MMTS Kwidzyn | 30 | 153 | 5,1 |
Końcowa klasyfikacja PGNiG Superligi Mężczyzn sezonu 2010/11:
1. Orlen Wisła Płock
2. Vive Targi Kielce
3. MMTS Kwidzyn
4. BRW Stal Mielec
5. Azoty Puławy
6. Warmia Anders Group-Społem Olsztyn
7. Zagłębie Lubin
8. Chrobry Głogów
9. Reflex Miedź Legnica
10. Nielba Wągrowiec - wygrany baraż z Gwardią Opole
11. Piotrkowianin Piotrków Tryb. - spadek do I ligi
12. GSPR Gorzów Wlkp. - spadek do I ligi
Do PGNiG Superligi Mężczyzn awansowały:
Jurand Ciechanów - zwycięzca I ligi grupy A
NMC Powen Zabrze - zwycięzca I ligi grupy B
Czytaj również: