Nieudany pościg biało-czerwonych - relacja z meczu Norwegia - Polska

Kamil Kołsut

Reprezentacja Michaela Bieglera po emocjonującym meczu przegrała w Arenie Larvik z Norwegią i w czwartek czeka ją mecz o trzecie miejsce turnieju Scandinavian Cup.

W środowe spotkanie lepiej wprowadzili się gospodarze, którzy za sprawą Kristian Bjornsena i Erlenda Mamelunda szybko objęli dwubramkowe prowadzenie. Polacy stan meczu wyrównali błyskawicznie, wyrównaną walkę z rywalami tocząc przez kilkanaście kolejnych minut. Z wysokiego C starcie z Norwegami rozpoczęli Piotr Chrapkowski oraz Damian Kostrzewa, pary biało-czerwonym nie wystarczyło jednak na zbyt długo.

Podopieczni Bieglera zanotowali w pewnym momencie passę sześciu kolejnych minut bez zdobytej bramki, czemu przysłużyli się zwłaszcza słabo grający Rafał Przybylski oraz mający spore problemy ze skutecznością Antoni Łangowski. Polacy do odrabiania strat rzucili się dopiero pod koniec pierwszej części gry, a sygnał do ataku dali dobrze spisujący się w ataku Piotr Masłowski oraz znacznie skuteczniejszy, aniżeli w starciu ze Szwedami, Przemysław Krajewski.

Od stanu 13:8 aż do przerwy do siatki trafiali tylko biało-czerwoni, dzięki czemu drugą połowę nasi gracze mogli rozpocząć z ledwie jednym trafieniem straty do rywali. Pierwsze minuty tej części gry także należały jednak do Norwegów, choć między słupkami dobrze spisywał się Adam Morawski. Bramkę biało-czerwonych konsekwentnie bombardował doświadczony Mamelund, który w ciągu siedmiu minut z czterech rzutów na gole zamieniając dwa, okraszając je dodatkowo jedną efektowną asystą.

Po kilku skutecznych natarciach rywali na parkiet wrócił Piotr Wyszomirski, rozpędzonych Norwegów w pojedynkę powstrzymać jednak nie mógł. Polska obrona prezentowała się słabo, a pod bramką rywali biało-czerwoni piłkę w siatce byli w stanie umieścić jedynie po indywidualnych akcjach.

Gra zespołu Bieglera zazębiać zaczęła się dopiero w samej końcówce, co zaowocowało zdobyciem czterech goli z rzędu. Dobrze spisywali się Masłowski oraz Morawski, a bezbłędne wejście na parkiet zaliczył Marek Daćko. W pięćdziesiątej siódmej minucie stan meczu po świetnym zejściu do środka wyrównał Michał Daszek, co spotkało się z ripostą Magnusa Jondala. W samej końcówce dobre okazje zmarnowali jeszcze Chrapkowski oraz Krajewski, a finałową akcję rzutem w słupek zwieńczył Masłowski, przez co dwa punkty pozostały ostatecznie w rękach gospodarzy.

Norwegia - Polska 24:23 (13:12)

Norwegia: Christiansen, Hakaj, Hippe, Barthold, Sorheim 4, Mamelund 4, Eriksen 1, Bergerud, Jondal 2, O'Sullivan, Bjornsen 6, Paulsen, Tangen 4, Tonnensen, Reinkind 1, Gullerud 2.

Polska: Wyszomirski, Morawski - Bartczak 1, Syprzak 2, Pilitowski, Daszek 1, Kostrzewa 2, Daćko 2, Łucak, Krajewski 5, Łangowski 1, Masłowski 2, Przybylski, Krzysztofik 1, Szyba 3, Chrapkowski 3.

Kary: Norwegia - 2 min. (Bjornsen - 2 min.) oraz Polska - 8 min. (Syprzak, Daszek, Łucak, Krzysztofik - 2 min.).


Plan turnieju

06.06.2013 (czwartek)
17:00, Polska - Rumunia
19:10, Szwecja - Norwegia

Tabela Scandinavian Cup 2013

M. Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1. Szwecja 2 2 0 0 64:56 4
2. Rumunia 2 1 0 1 58:62 2
3. Norwegia 2 1 0 1 51:52 2
4. Polska 2 0 0 2 50:53 0

 
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl