Premierowy punkt Akademików - relacja z meczu AZS UMCS Lublin - ŚKPR Świdnica

Maciej Wojs

Po niezwykle wyrównanym spotkaniu AZS UMCS Lublin zremisował na własnym parkiecie z ŚKPR-em Świdnica. Bohaterem Akademików został skrzydłowy Dominik Jurek, który uratował punkt w ostatnich sekundach.

Obie ekipy do sobotniego starcia przystąpiły w nieco osłabionych składach. W zespole lubelskich Akademików zabrakło chociażby bramkarza Marcina Gładysza, a w drużynie Szarych Wilków nieobecni byli bracia Patryk i Kamil Rogaczewscy. Spotkanie było jednak także okazją do debiutów - w barwach AZS UMCS pierwszy raz na parkiet wybiegł Dmitrij Afanasjew, poprzednio występujący m.in. w Piotrkowianinie Piotrków Tryb. i KS Azotach Puławy. Do składy świdniczan powracał natomiast Stanisław Makowiejew, który przed nieudaną próbą podbicia Superligi występował właśnie w ŚKPR-ze.

Mecz od mocnego uderzenie rozpoczęli goście, którzy w 6. minucie objęli prowadzenie 3:0 po bramkach Ernesta Jarosza, Michała Rzepeckiego i Krzysztofa Misiejuka. Zawodnicy Krzysztofa Terebuna przez praktycznie całą pierwszą część meczu znajdowali się na nieznacznym prowadzeniu, zezwalającym rywalom na wyrównanie stanu rywalizacji tylko raz, w 20. minucie (8:8). Potem jednak świdniczanie po raz kolejny wysunęli się na prowadzenie i na przerwę zeszli wygrywając jednym trafieniem, 14:13.

Druga część meczu to w sporej mierze gra bramka za bramkę i przechodzące z rąk do rąk prowadzenie. W barwach AZS-u na parkiecie dwoili się Dominik Jurek i Afanasjew (17 trafień do spółki), szalę zwycięstwa na korzyść ŚKPR-u starali się zaś przechylić Krzysztof Misiejuk i Władysław Makowiejew. W 41. minucie gospodarze wyszli na prowadzenie 20:19, by już po kolejnych sześćdziesięciu sekundach przegrywać 20:22. Losy rywalizacji rozstrzygnąć miała więc końcówka.

Tę lepiej rozegrali Akademicy, którzy jeszcze w 56. minucie doprowadzili do remisu 26:26. Później jednak dwie bramki z rzędu zdobyli goście i wydawało się, że dwa punkty pojadą do Świdnicy (28:26 - 59 min.). Lublinianie nie zrezygnowali z walki o punkt i wykorzystując grę w przewadze najpierw zmniejszyli straty za sprawą Tomasza Lewtaka, a następnie do remisu tuż przed końcową syreną doprowadził Jurek. Świdniczanie mieli jeszcze swą okazję w ostatnich sekundach, jednak ich rzut został zablokowany.

Patrząc na przebieg spotkania można uznać, że remis okazał się sprawiedliwym wynikiem. W obu obozach nie brakowało jednak poczucia niedosytu. - Szkoda, że tak się to skończyło, bo rywal był w naszym zasięgu i mogliśmy dzisiaj zwyciężyć. Jeden punkt jest dla nas jednak bardzo ważny - mówił po meczu Lewtak. Dla jego drużyny był to premierowy punkt na pierwszoligowych parkietach.

AZS UMCS Lublin - ŚKPR Świdnica 28:28 (13:14)

AZS UMCS: Gajecki, Gruszczyński - Jurek 10, Afanasjew 7, Góral 3, Brodziak 2, Dziemiach 2, Ignaszewski 2, Lewtak 2, Buksiński, Mitura.
Karne: 3/3.
Kary: 6 min.

ŚKPR: Pawlak, Bajkiewicz - Misiejuk 8, W. Makowiejew 6, Brygier 3, Jarosz 3, Kaczmarczyk 2, Rzepecki 2, Berezak 1, Chaber 1, S. Makowiejew 1, Węcek, Motylewski, Piędziak.
Karne: 3/3.
Kary: 8 min.

Kary: AZS UMCS - 6 min. (Afanasjew, Brodziak, Jurek - po 2 min.); ŚKPR - 8 min. (Motylewski - 4 min., Brygier, Piędziak - po 2 min.).

Sędziowali: Paweł Podsiadło oraz Adam Świostek (obaj Radom).
Widzów: 150.

< Przejdź na wp.pl