Dominik Płócienniczak: Graliśmy na stojąco
Chrobry Głogów występu w Zabrzu nie może zaliczyć do udanych. Szczypiorniści z Dolnego Śląska przegrali wysoko. - Górnik zajechał nas kontratakami - ocenił Dominik Płócienniczak.
Czego zabrakło głogowianom do wywiezienia z Zabrza korzystnego rezultatu? - Zabrakło dwunastu bramek, co widać po wyniku. Graliśmy na stojąco. Górnik zajechał nas kontratakami, oddaliśmy dużo nieskutecznych rzutów i stąd taki wynik. Znowu przegraliśmy strasznie wysoko, jeżeli przegrywamy to różnicą dziesięciu bramek, tak było u nas z Pogonią Szczecin i tak samo było w Zabrzu - powiedział Dominik Płócienniczak w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
Zawodnicy Chrobrego bardzo słabo weszli w mecz. Górnik od początku dyktował warunki i po kilku minutach prowadził już 5:0. Słaby początek spotkania w wykonaniu głogowian już na starcie postawił ich w trudnej sytuacji. Podopieczni Krzysztofa Przybylskiego starali się odrobić straty, jednak w pojedynku z tej klasy rywalem co Górnik nie jest to łatwe.
Zespół z Głogowa szansę na rehabilitację będzie miał w sobotę, kiedy to zmierzy się z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski. Zamykający tabelę rywal przyjedzie na Dolny Śląsk z nożem na gardle. Chrobry będzie miał tydzień na przygotowanie się do tego pojedynku. W grze głogowian jest sporo mankamentów, które należy wyeliminować.
- Jak widać po wyniku wszystko jest do poprawy. Straciliśmy za dużo bramek. Górnik jest pretendentem do zdobycia medalu, ale to nas nie usprawiedliwia. To, że zabrzanie zdobyli 31 bramek to jedna kwestia, my rzuciliśmy tylko 20, to zdecydowanie za mało. Zagraliśmy bardzo nieskutecznie, zabrakło też trochę szczęścia, obiliśmy słupki. Bramkarz Górnika świetnie bronił - podkreślił Dominik Płócienniczak.