Zagłębie Lubin jedzie do Puław. Pójdzie za ciosem?

Kamil Kołsut

Zagłębie Lubin w poprzedniej kolejce wygrało swój pierwszy ligowy mecz tej jesieni. Teraz Miedziowi chcą pójść za ciosem i zdobyć punkty w Puławach.

Starcia lubinian z Azotami w przeszłości dostarczały kibicom ogromnej dawki emocji. Jeszcze dwa lata temu przed meczem z góry można było założyć, że losy zwycięstwa ważyć będą się do ostatniej minuty, a o wszystkim zadecyduje jedno trafienie. Dopiero w ostatnim sezonie puławianie na dobre przełamali Zagłębie.

Podopieczni Jerzego Szafrańca na punktową zdobycz w konfrontacji z puławianami czekają od dwóch lat. Ostatnie zwycięstwo nad Azotami Miedziowi odnieśli zaś w kwietniu 2011 roku. W sześciu kolejnych meczach padły dwa remisy, cztery pozostałe - w tym trzy ostatnie - kończyły się sukcesem rywali.

W sobotę, z racji przywileju własnego parkietu, faworytem będą podopieczni Dragana Markovicia. Po sześciu kolejkach wyżej w tabeli plasuje się jednak Zagłębie, które ma na swoim koncie trzy punkty. Miedziowi pierwsze jesienne zwycięstwo odnieśli kilka dni temu w konfrontacji ze Śląskiem.

- Zagraliśmy z zębem, choć nie ustrzegliśmy się błędów - mówił po meczu Mikołaj Szymyślik. - Chcieliśmy przełamać passę meczów bez punktów i udało się to zrobić - dodaje Michał Stankiewicz. Teraz Miedziowi zamierzają pójść za ciosem, wreszcie pokonując Azoty. Sobotni mecz w Puławach rozpocznie się o godzinie 18:00.

< Przejdź na wp.pl