Czarnogóra obroni tytuł? "Ciąży na nas presja"

Małgorzata Boluk

Reprezentacja Czarnogóry na tegorocznych mistrzostwach Europy w piłce ręcznej kobiet broni złotego medalu. Ekipa szkoleniowca Dragana Adżića w poniedziałek odniosła pierwsze zwycięstwo.

Czarnogóra wymieniana jest nie tylko w gronie faworytek do medalu, ale także do wygrania w całej europejskiej imprezie. Zespół Czarnogórzanek triumfował w tym turnieju już dwa lata temu. Aktualne mistrzynie Europy po pasjonującym boju przerwały wtedy hegemonię Norweżek. Warto nadmienić, że Norwegia na dziesięć występów w ME, nie stanęła na podium tylko jeden raz.

Po tym wielkim sukcesie od składu złotych medalistek Europy wymaga się obronienia tytułu lub chociaż zajęcia miejsca na podium. Pierwszy krok został już zrobiony, bowiem Czarnogóra pokonała w poniedziałek po emocjonującym meczu Serbię. W swojej grupie ma także rywalki z Francji oraz Słowacji. Selekcjoner kadry narodowej Dragan Adżić dąży do tego, aby awansować dalej z pierwszego miejsca. 

- Bardzo trudno jest grać, kiedy wszyscy oczekują medalu. To bardzo duża presja, ale wierzę w reprezentację Czarnogóry, że w każdym meczu da z siebie sto procent. Mam nadzieję, że wygrają ten turniej - powiedziała Sanja Premovic, która ma za sobą debiut w seniorskiej reprezentacji bałkańskiego kraju.

Duże nadzieje pokłada się w grze Bulatović oraz Radicević
Rozgrywająca KGHM Metraco Zagłębia Lubin uważa, że sporo namieszać może w tym prestiżowym turnieju drużyna Chorwacji, która w pierwszej kolejce minimalnie uległa Szwedkom. - Myślę, że w tym roku duże szanse na półfinał ma Chorwacja. Ta drużyna ma duże ambicje i gra przede wszystkim u siebie. Oprócz tego w czwórce zagrają Norwegia, Czarnogóra i raczej Francja - wytypowała leworęczna zawodniczka, która zaczynała karierę w Buducnosti Podgorica.

Reprezentacja Czarnogóry pojechała na mistrzostwa w dwudziestoosobowym składzie. W kadrze zabrakło miejsca dla Sanji Premovic. Czy zawodniczka ma żal do szkoleniowca, że jej nie uwzględnił? - Grałam w młodzieżowej reprezentacji kraju oraz raz zagrałam w pierwszej drużynie seniorek. Teraz byłam w gronie dwudziestu ośmiu zawodniczek, ale na tym się skończyło. Myślę, że zmarnowałam szansę i mam nadzieję, że ją jeszcze dostanę, bo granie dla swojego kraju jest najlepszym uczuciem. Jestem młoda, mam czas, nigdy nic nie wiadomo - zakończyła Czarnogórzanka.

< Przejdź na wp.pl