Hiszpania kontra Słowenia, dla kogo pierwsze miejsce? - zapowiedź 9. dnia MŚ 2015
W piątek ostatnie mecze pierwszej fazy mistrzostw świata rozegrają zespoły z grup A i B. Ciekawie zapowiada się pojedynek Hiszpanów ze Słoweńcami, który przesądzi o pierwszym miejscu.
Grupa A
Pierwsza faza mistrzostw świata dobiega końca. Przyszła więc pora na ostateczne rozstrzygnięcia w poszczególnych grupach, które zadecydują o tym, kto z kim będzie rywalizował w następnej fazie turnieju. W grupie A w hitowym pojedynku zmierzą się reprezentacje Hiszpanii i Słowenii. Podopiecznym Manolo Cadenasa do sukcesu wystarczy remis. Na potknięcie Słoweńców czeka również Katar. Gospodarze wciąż liczą na zajęcie drugiej lokaty. O ostatnie promowane awansem miejsce walczy Białoruś, Brazylia i Chile.
Stawką pojedynku drugiej i trzeciej drużyny Ameryki, może być awans do następnej fazy mistrzostw świata. O wiele większą szansę mają na to Brazylijczycy. Jeśli pokonają Chile, to nie muszą już oglądać się na wynik pojedynku Katar - Białoruś, choć i tak trudno przypuszczać, żeby nasi wschodni sąsiedzi pokonali zespół gospodarzy. Na takim właśnie rozstrzygnięciu powinno zależeć Canarinhos. Sytuacja skomplikuje się bardziej, gdy to Chile i Katar zdobędą po dwa punkty. Wówczas o czwartej lokacie zdecyduje bilans bramkowy.
W derbach Ameryki teoretycznie wszystko będzie możliwe, tym bardziej, że Chile ma z Brazylią rachunki do wyrównania jeszcze z ostatnich mistrzostw tego kontynentu. W półfinale Canarinhos okazali się znacznie lepsi (36:28), a ich rywalom pozostała walka o brąz. Mimo to zdecydowanymi faworytami piątkowego pojedynku będą Brazylijczycy, którzy nieporównywalnie lepiej prezentowali się na tle wszystkich dotychczasowych przeciwników. Nawet konfrontacje z Hiszpanami i Słoweńcami były znacznie bardziej wyrównane. Brazylijczycy liczą na swoich bramkostrzelnych zawodników takich jak chociażby Felipe Ribeiro. Czy wszystko pójdzie z godnie z planem?
Brazylia - Chile / 23.01, godz. 15.00
Hitem piątkowych meczów będzie konfrontacja Hiszpanów ze Słoweńcami. Szczypiorniści z Półwyspu Iberyjskiego jak dotąd realizują swój plan w stu procentach, ale jedna "wpadka" może pozbawić ich pozycji lidera. Powodów do obaw raczej nie ma, natomiast można być pewnym, że Uros Zorman i jego koledzy będą starali się o niespodziankę. W ostatnim meczu zespół Manolo Cadenasa stoczył prawdziwy bój z Katarem, udowadniając swoją siłę. Z tym samym rywalem Słoweńcy sobie nie poradzili.
Ekipa z Bałkanów, aby myśleć o wyprzedzeniu Hiszpanii, bezwzględnie musi wygrać. Remis promuje przeciwników. Co gorsza, Słoweńcy muszą również mieć na uwadze, że mogą jeszcze stracić drugie miejsce na rzecz reprezentacji gospodarzy. Tak się stanie, jeśli w piątek nie zwyciężą, a Katar pokona lub choćby podzieli się punktami z Białorusią. Jest o co walczyć, zwłaszcza, że w grupie B drugie miejsce przypadnie najprawdopodobniej silnej Macedonii, której dobrze byłoby uniknąć.
Hiszpania - Słowenia / 23.01, godz. 15.00
Białoruś swojej pozycji nie może już poprawić, ale może ją stracić na rzecz Brazylii lub Chile, a to byłoby bardzo bolesne. Nie pozostaje nic innego jak tylko walczyć przynajmniej o remis, ale będzie o niego piekielnie trudno. Nasi wschodni sąsiedzi jak dotąd pokonali jedynie Chile. Reszta rywali okazała się poza zasięgiem.
Katar - Białoruś / 23.01, godz. 17.00
MŚ 2015: Grupa A
[nextpage]
Grupa B
W grupie B sytuacja jest znacznie bardziej klarowna. Pierwsze miejsce jest już zarezerwowane dla Chorwacji, o miejsce drugie powalczy Macedonia z Austrią, a o pozostanie w grze rywalizować będzie korespondencyjnie Tunezja z Bośnią i Hercegowiną. Poza mistrzostwami jest już reprezentacja Iranu.
Tunezja nie ma już co kalkulować i bezwzględnie musi pokonać najsłabszy w grupie Iran. Tylko taki rezultat da drużynie z północy Afryki możliwość dalszej rywalizacji na mistrzostwach, niezależnie od innych rozstrzygnięć. W przeciwnym razie wiele będzie zależało od konfrontacji Chorwatów z Bośniakami.
Trzeba jednak przyznać, że to Tunezyjczycy są zdecydowanym faworytem. Mają za sobą lepszych zawodników, większe doświadczenie, a poza tym to oni są w posiadaniu trzech punktów na koncie, które zdobyli w trudnych meczach przeciwko Austrii i właśnie Bośni. Co ciekawe Tunezyjczycy, poza awansem z grupy, myślą też realnie o poprawieniu swojej pozycji wyjściowej. Jednak uzyskanie lepszego bilansu bramkowego od Austrii będzie graniczyło z cudem.
Tunezja - Iran / 23.01, godz. 15.00
Ekipa Chorwacji, w której występuje trzech zawodników Vive Tauron Kielce, awans z pierwszego miejsca ma już w kieszeni. W meczu z Bośnią trener Slavko Goluza może pozwolić odpocząć najlepszym graczom i dać szansę zmiennikom. Jest to bardzo komfortowa sytuacja, tym bardziej, że wspomniani zmiennicy, wcale nie są anonimowi i bardzo możliwe, że postawią przysłowiowa kropkę nad "i", fundując swoim kibicom pięty z rzędu triumf.
Chorwaci po cichu myślą już o kolejnej rundzie i swoim potencjalnym rywalu. Wszystko wskazuje na to, że nie będzie on szczególnie wymagający, a na pewno nie na tyle, żeby realnie Chorwatom zagrozić. W ostatnim meczu przeciwko Macedonii fenomenalną dyspozycję strzelecką zaprezentował Ivan Cupić, a geniuszem w drugiej linii błysnął Domagoj Duvnjak. Z takimi graczami szczypiorniści z Bałkanów mogą spokojnie liczyć na medale. Czy Bośniacy mogą ich powstrzymać? Na pewno będą walczyć, bo marzą o wyprzedzeniu Tunezji, ale może być to "mission impossible".
Chorwacja - Bośnia i Hercegowina / 23.01, godz. 17.00
Kluczem do wygranej może okazać się "siła rażenia". Kiril Lazarov czy Naumce Mojsovski mogą przesądzić o końcowym rezultacie w pojedynkę, co robili już nie raz. Austriacy, nie licząc przegranej z liderem grupy, potem radzili sobie całkiem dobrze i absolutnie nie stoją na straconej pozycji. Nie grozi im też raczej wyprzedzenie przez Tunezyjczyków, przez co nie muszą oglądać się za siebie. Kto zatem zdobędzie dwa punkty?
Macedonia - Austria / 23.01, godz. 17.00
MŚ 2015: Grupa B