MŚ 2015: Hiszpanie pewnie wygrali grupę - relacja z mecz Hiszpania - Słowenia

Zdjęcie okładkowe artykułu:  /
/
zdjęcie autora artykułu

Reprezentacja Hiszpanii okazała się bezkonkurencyjna w grupie A. W piątkowym spotkaniu mistrzowie świata pewnie pokonali Słowenię i pierwszą część turnieju zakończyli z kompletem zwycięstw.

Przed mistrzostwami świata wydawało się, że spotkanie Hiszpania - Słowenia decydować będzie o losach pierwszego miejsca. Słoweńcy po niespodziewanej porażce z Katarem znaleźli się jednak w trudnej sytuacji. Szansę na zajęcie 1. miejsca oczywiście jeszcze mieli, jednak musieli pokonać Hiszpanów i liczyć na potknięcie rewelacyjnie spisującego się Kataru w spotkaniu z Białorusią. [ad=rectangle] Spotkanie po swojej myśli rozpoczęli Hiszpanie, którzy po trafieniu Cristiana Ugalde objęli prowadzenie 4:2. Mistrzowie świata mieli szansę, by wypracować jeszcze wyższą przewagę, jednak zabrakło im nieco szczęścia. Najpierw sędziowie po wideo weryfikacji uznali, że Gonzalo Perez de Vargas po rzucie Jure Natka wpadł do bramki z piłką, a następnie rzutu karnego i dobitki nie wykorzystał Joan Canellas. W efekcie Słoweńcy przegrywali tylko jedną bramką 4:5.   Hiszpanie zdołali jednak ponowie wypracować kilkubramkowe prowadzenie. Podopieczni Manolo Cadenasa znakomicie wykorzystali grę w przewadze, po tym jak wykluczeniem ukarany został Miha Zvizej. Do bramki rywali trafili Antonio Garcia i Valero Rivera, dzięki czemu na tablicy wyników pojawił się wynik 7:4. Mistrzowie świata przez całą pierwszą połowę posiadali inicjatywę. W końcówce pierwszej połowy Słoweńcy zmarnowali dwa rzuty karne. Gonzalo Perez de Vargas  wygrał pojedynki z Jure Dolenecem i Draganem Gajiciem. Dzięki temu Hiszpanie zeszli do szatni prowadząc 14:10.

Po zmianie stron Hiszpanie utrzymali bezpieczne prowadzenie. Słoweńcy zdołali wyprowadzić kilka skutecznych kontrataków, jednak zdecydowanie słabiej radzili sobie w ataku pozycyjnym. Hiszpanie natomiast nie mieli większych problem ze sforsowaniem defensywy rywali, łatwo dochodzili do pozycji rzutowych. W 42 minucie czerwoną kartę za atak na twarz Deana Bombacia otrzymał Gedeon Guardiola. Nie wybiło to jednak z rytmu mistrzów świata, którzy kontrolowali przebieg pojedynku i odnieśli zwycięstwo pieczętujące ich tryumf w grupie A.

Hiszpania - Słowenia 30:26 (14:10)

Hiszpania: Perez De Vargas. Sierra - Rivera 6/2, Dujshebaev 5, Garcia 3, Tomas 3, Ugalde 3, Aguinagalde 2, Entrerrios 2, Rocas 2, Andreu 1, Canellas 1/1, Maqueda 1, Rodriguez 1, Guardiola, Morros. Karne: 3/4. Kary: 4 min.

Słowenia: Prost - Bezjak 4, Dolenec 4/1, Gajic 4/1, Natek 4, M. Zvizej 2, L. Zvizej 2, Zorman 2, Bombac 1, Gaber 1, Kavticnik 1, Spiler 1, Bundalo, Kozlina, Skube. Karne: 2/5. Kary: 10 min.

Sędziowie: Lars Geipel / Marcus Helbig (Niemcy).

M Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1 Hiszpania 5 5 0 0 162:127 10
2 Katar 5 4 0 1 137:122 8
3 Słowenia 5 3 0 2 160:145 6
4 Brazylia 5 2 0 3 146:143 4
5 Białoruś 5 1 0 4 147:155 2
6 Chile 5 0 0 5 104:164 0
Źródło artykułu:
Komentarze (2)
avatar
Paweł Szydłowski
23.01.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bez niespodzianek . nierówny podział tych grup . Jak Francja ze Szwecją w 1 grupie mogły być  
avatar
Grieg
23.01.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W tej grupie wszystko już jasne, bo Brazylia pokonała Chile, więc Białoruś definitywnie odpada z walki o medale, a Katar nawet w razie porażki ma pewne drugie miejsce.