Tomasz Porzeziński: Tworzymy drużynę od nowa

Kamil Kołsut

Warszawianka Warszawa w drugim spotkaniu rundy wiosennej pierwszej ligi uległa KPR-owi Borodino Legionowo. - Zagraliśmy bardzo dobry mecz - podkreśla jednak trener, Tomasz Porzeziński.

Szczypiorniści z Piaseczyńskiej ulegli wyżej notowanemu rywalowi różnicą dziewięciu trafień. - Jesteśmy zespołem amatorskim i ja z naszego występu jestem zadowolony. Przed meczem zdawałem sobie sprawę z tego, że nie jesteśmy faworytem. Według mnie zagraliśmy dobre zawody - nie kryje Porzeziński w rozmowie ze SportoweFakty.pl.

Jego podopieczni niedzielne spotkanie rozpoczęli słabo. Na pierwszego gola kibice Warszawianki czekali do... 18. minuty. - Start faktycznie był niemrawy, dopiero później chłopcy podjęli walkę. Jesienią wysoko z legionowianami przegraliśmy i teraz moi podopieczni wyszli na parkiet niepewni, bali się popełnienia błędu. To odbiło się na wyniku - wyjaśnia szkoleniowiec stołecznej ekipy.

Po przerwie gra beniaminka wyglądała już lepiej. - Zaczęliśmy pracować w obronie. Chłopcy wyszli na parkiet i walczyli. Dla nas był to bardzo korzystny sprawdzian. Na tle tak mocnego rywala zawodnicy mogą nabyć pewne nawyki, które przydadzą się później - podkreśla Porzeziński.

Jego zespół do niedzielnego starcia przystąpił poważnie osłabiony. Graczy Warszawianki było więcej na trybunach niż na ławce rezerwowych. - W tej chwili zaczynamy tworzyć zespół od nowa. Jesteśmy w takiej sytuacji zdrowotnej, w jakiej jesteśmy. Nie zamierzam szafować zdrowiem zawodników. Wszyscy muszą przejść normalną rehabilitację. Spokojnie poczekamy, aż dojdą do pełnej sprawności - podkreśla nasz rozmówca.

Warszawianka przegrała trzeci mecz z rzędu. W tabeli stołeczny zespół jest ósmy. Ma na swoim koncie piętnaście punktów. - Chcemy spokojnie się utrzymać i dalej budować zespół. Nic na wariata - mówi Porzeziński. W najbliższy weekend jego drużyna zagra na własnym parkiecie z Meble Wójcikiem Elbląg.

< Przejdź na wp.pl