KPR Borodino Legionowo walczy o kolejne punkty. "Każdy mecz musimy brać na poważnie"
KPR Borodino Legionowo w dwudziestej kolejce pierwszej ligi zagra na własnym parkiecie z Realem Astromal Leszno. - Rywale na pewno będą chcieli sprawić niespodziankę - mówi Robert Lis.
Szczypiorniści z Mazowsza w tym sezonie na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej są praktycznie bezbłędni. Legionowianie punkty stracili tylko raz, w wyjazdowym meczu z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski. Tamto spotkanie zakończyło się remisem. Wszystkie pozostałe starcie KPR Borodino wygrał.
Jedyną drużyną w kraju, która potrafiła na parkiecie pokonać lidera pierwszej ligi, okazał się Vive Tauron Kielce. Mistrzowie Polski dwukrotnie poradzili sobie z legionowianami w rywalizacji pucharowej. Więcej porażek tej wiosny KPR Borodino już nie planuje.
- Mamy swój cel, do którego zbliżamy się wielkimi krokami. Każdy kolejny mecz musimy brać na poważnie. Teraz zmierzymy się z zespołem z Leszna. Gramy u siebie, na trybunach usiądzie trochę ludzi i w związku z tym będziemy musieli zrobić wszystko, aby zagrać jak najlepiej oraz zwyciężyć - zapowiada w rozmowie ze SportoweFakty.pl Lis.
W poprzedniej kolejce jego zespół ograł na wyjeździe Warmię Olsztyn. - Jeżeli wygrywa się na obcym parkiecie z czwartym zespołem tabeli, to tym bardziej u siebie trzeba pokonywać drużynę zajmującą w niej miejsce ósme czy dziewiąte. Lesznianie jednak na pewno przyjadą do nas z założeniem "bij mistrza" i zrobią wszystko, aby sprawić niespodziankę - przewiduje trener KPR-u Borodino.