AZS Łączpol AWFiS Gdańsk szykuje wzmocnienia

Michał Gałęzewski

W ostatniej kolejce AZS Łączpol AWFiS Gdańsk przegrał z MKS-em Selgros Lublin. Jerzy Ciepliński przyznał szczerze, że chce podjąć kroki, by wzmocnić drużynę przed rundą rewanżową.

AZS Łączpol AWFiS Gdańsk tylko w pierwszej połowie walczył na równi z MKS-em Selgros Lublin. - Po zmianie stron zabrakło wszystkiego. W pierwszej połowie dobrze broniła bramkarka, była konsekwencja gry w obronie i w ataku też było w miarę skutecznie poza samym początkiem. Wynik był zbliżony - zauważył Jerzy Ciepliński.

- Po przerwie gdy podstawowe zawodniczki były podmęczone i weszły z ławki słabsze zmienniczki, każdy błąd z takim zespołem jak MKS Selgros, kończył się bramką dla lublinianek. Popełniliśmy dużo błędów i rzutowało to na wynik. Rewelacyjnie broniła Weronika Gawlik, a my źle rzucaliśmy. Stąd taki wynik - dodał trener Akademiczek.

Zarówno Weronika Gawlik, jak i Iwona Niedźwiedź zagrały na rzadko spotykanym w Polsce poziomie. - To bardzo dobre zawodniczki, które na pewno będą dominowały w najbliższych meczach reprezentacji Polski - przewidział Jerzy Ciepliński.

Ostatni okres w wykonaniu AZS-u Łączpol AWFiS można jednak pozytywnie podsumować. Gdańszczanki przed porażką z lubliniankami, dwa razy wygrywały. - Można było walczyć do ostatniej chwili o bardziej korzystny wynik z MKS-em Selgros. Nie mieliśmy jednak szans na punkty i pojawiła się okazja, by weszły mniej doświadczone zawodniczki. Trzeba było dać im szanse. Przegrana taką, czy inną liczbą bramek nie robi już różnicy. Podeszliśmy do tego patrząc czysto szkoleniowo - przyznał Ciepliński.

W najbliższych miesiącach możliwe są roszady kadrowe w gdańskim klubie. - Spokojnie, jeszcze się nie skończyła runda. Trzeba będzie podjąć jakieś kroki, aby wzmocnić drużynę - zapowiedział trener klubu znad morza, którego zespół aktualnie zajmuje szóste miejsce w tabeli.

< Przejdź na wp.pl