WP SportoweFakty / OSKAR BŁASZKOWSKI / Na zdjęciu: piłkarki ręczne Pogoni Szczecin

Trwa ofensywa transferowa w Pogoni Baltica Szczecin. Wciąż szukają wzmocnień

Krzysztof Kempski

Działacze szczecińskiej Pogoni Baltica nie próżnują na rynku transferowym. Pozyskano pięć młodych reprezentacyjnych zawodniczek oraz dwie zagraniczne. Jak się okazuje, klub nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.

Na dwa lata umowami z Pogonią Baltica związały się: Simona Stojanowska oraz Sarka Marcikowa. Obie są rozgrywającymi. Pierwsza z nich może występować na każdej stronie. Czeszka to typowa lewa rozgrywająca.

Przed sezonem 2017/2018 szczecińscy działacze dokonali już 7 zakupów (nie licząc bramkarek: Natalii Krupy oraz Marty Wawrzynkowskiej, które debiuty w Pogoni mają za sobą). Jak się jednak okazuje, kadra klubu nie jest zamknięta.

- Prowadzimy jeszcze rozmowy. Naszym obszarem zainteresowania jest prawe rozegranie, zawodniczka leworęczna z silnym rzutem z drugiej linii - wyjaśnia Przemysław Mańkowski.

Prezes Pogoni Baltica nie ukrywa, że taki transfer to jego oczko w głowie. Dalszych zmian już nie przewiduje. - Na pozostałych pozycjach zespół jest kompletny. Ogólnie zmian będzie sporo, ale jestem pewien, że podniosą jakość naszej gry - dodaje.

Docelowo w Grodzie Gryfa pod wodzą Adriana Struzika i Łukasza Kalwy trenować będzie łącznie między 18 a 19 zawodniczek. - Według nas to optymalna liczba osób, jeżeli chcemy osiągnąć sukces - podsumowuje sternik szczecinianek.

ZOBACZ WIDEO: Rafał Jackiewicz został porwany. "Założyli mi reklamówkę na głowę i wywieźli do lasu"  

< Przejdź na wp.pl