Materiały prasowe / MKS Zagłębie Lubin / Paweł Andrachiewicz / Na zdjęciu: Joanna Wołoszyk

Pogoń postawiła się utytułowanym Rumunkom

Krzysztof Kempski

SPR Pogoń w pierwszym meczu turnieju w Koprivnicy przegrała nieznacznie z ASC Coroną Brasow 23:26. To ostatni etap przygotowań szczecinianek do sezonu 2018/2019 w PGNiG Superlidze kobiet.

W ostatnim turnieju w chorwackiej Koprivnicy SPR Pogoń czekało bardzo trudne zadanie. Wszystkie mecze rozgrywała z bardzo utytułowanymi europejskimi klubami. Na początek przyszło im się zmierzyć z ASC Coroną 2010 Brasov, którą szczecinianki pamiętają z 2015 roku. Obie ekipy walczyły w rozgrywkach Pucharu EHF. Zwycięsko z tej potyczki wyszły Rumunki.

Pogoń idealnie weszła w mecz. Bardzo dobrze własnej bramki strzegła Monika Pruenster. Wychodziło jej niemal wszystko. W efekcie w pierwszych ośmiu minutach spotkania tylko raz dała się pokonać. Jej koleżanki zaś grały szybko, odważnie i przede wszystkim szczelnie w defensywie. Dochodziło wręcz do tego, że rywalki zwyczajnie gubiły piłki w prostych sytuacjach, trudniej było także o rzut z dystansu.

Zastrzeżenia można było mieć jedynie do podań do obrotowej. Corona na pierwsze prowadzenie musiała czekać aż do kwadransa zawodów (5:6). Polki błyskawicznie jednak odpowiedziały za sprawą kontry Darii ZawistowskiejNeven Hrupec starał się rotować składem. Szansę otrzymała m.in. Karolina Kochaniak, która weszła na prawe rozegranie. Tuż przed przerwą Rumunki w końcu wypracowały przewagę trzech trafień. Taki też dystans utrzymały po pierwszej połowie.

Reprezentantkom Superligi nie wychodziły kontry. Rywalki świetnie wracały, długie podania Pruenster wyczuwała ponadto bramkarka przeciwniczek. Początkowo Pogoń miała problem ze skutecznością. Impas przełamała Ivana Bozović. Brasowianki dystans wypracowały dzięki rzutom z 7 metrów. W 10 minutach po zmianie stron wykonały ich aż 4. Jeden udało się zatrzymać Natalii Krupie. Hrupec starał się zmieniać taktykę. Stosował manewr z dwoma obrotowymi. W polskiej lidze mało który zespół tak właśnie gra.

Ze stanu 14:19 granatowo-bordowe wyszły na 20:21. Do końca zawodów pozostało około 8 minut. Wydawało się, że może dojść do sporej niespodzianki. Faworytki jednak nie zawiodły. Ponownie częściej stawały do rzutów karnych, a że wyraźnie poprawiły celowniki, nie pozwoliły Polkom na całkowite zniwelowanie strat. Pogoń przegrała ostatecznie 23:26, ale pozostawiła po sobie naprawdę dobre wrażenie. Wydaje się, że w tym sezonie może być jednym z kandydatów do medalu.

SPR Pogoń Szczecin - ASC Corona 2010 Brasov 23:26 (13:16)

Bramki dla Pogoni: Szynkaruk 1, Płomińska 2, Blazević 7, Del Balzo 2, Zawistowska 2, Bożović 2, Dezić 1, Wołoszyk 4, Noga 2.

ZOBACZ WIDEO: Rhein-Neckar Löwen z pierwszym trofeum w sezonie!
 

< Przejdź na wp.pl