O tym, że reprezentant Brazylii odejdzie z zespołu Nafciarzy, pisaliśmy kilka dni temu (więcej możesz przeczytać TUTAJ). Teraz wszystko stało się już jasne - Jose Guilherme de Toledo został sprzedany przez Orlen Wisłę Płock na rok przed zakończeniem kontraktu.
O tej decyzji klub poinformował w poniedziałek w oficjalnym komunikacie. Urodzony w Sao Paulo rozgrywający przeniesie się do stolicy Macedonii Północnej i zagra w Vardarze Skopje. W drużynie zwycięzcy Ligi Mistrzów będzie stanowił duet z Dainis Kristopans.
Rombel nie wycofuje się ze swojej wizji - sprawdź!
- Na ten fakt złożyło się kilka czynników. Rzeczywiście w ostatnich tygodniach Toledo dał nam dosyć jasno do zrozumienia, że ma nieco inne plany, niż się spodziewaliśmy i raczej nie wiąże z Płockiem swojej przyszłości w kolejnych latach, mimo tego, że niedawno przedłużył z nami kontrakt - skomentował całe zamieszanie prezes Wisły, Robert Czwartek.
- Zarówno my, jak i trener Xavier Sabate oczekujemy od naszych zawodników pełnego zaangażowania, a postawa Jose, chociażby w obliczu możliwie najszybszego wyleczenia urazu kolana była mocno wątpliwa. Jednocześnie pojawiła się konkretna oferta z Vardaru Skopje, na którą przystaliśmy - dodał Czwartek, potwierdzając tym samym doniesienia o opóźnieniu zabiegu przez Brazylijczyka.
Z kolei Adam Wiśniewski, dyrektor sportowy Nafciarzy, zapewniał o znalezieniu zastępcy 25-latka. - Mamy swojego kandydata na tę pozycję, który przeszedł już badania lekarskie i jego umowa jest na ostatniej prostej. Jeśli wszystko przebiegnie po naszej myśli, nowego rozgrywającego zaprezentujemy w pierwszej połowie lipca - powiedział Wiśniewski. Nieoficjalnie wiadomo, że chodzi o Konstantina Igropulo, który miałby związać się z płockim klubem roczną umową.
ZOBACZ WIDEO Karol Bielecki: Prezes ZPRP? Sławomir Szmal
Pewnie nie napisze ani słowa, bo to nie dotyczy jego ukochanego VIVE.