Getty Images / Jan-Philipp Burmann/City-Press / Na zdjęciu: Wael Jallouz

Piłka ręczna. Niespodziewana decyzja Waela Jallouza

Marcin Górczyński

Jeszcze niedawno był nadzieją Barcelony na przyszłość. Wael Jallouz w wieku zaledwie 28 lat postanowił zakończyć karierę.

Kariera Tunezyjczyka to przykład jednego z najbardziej bolesnych upadków. Po nieudanym epizodzie w THW Kiel utalentowany rozgrywający trafił do Barcelony, gdzie szybko stał się jednym z liderów i podpisał długoterminowy kontrakt. Od tego czasu wszystko się posypało. 

Jak informowały media, Wael Jallouz zaczął zmagać się z nieokreśloną infekcją bakteryjną, dotyczącą głównie oczu, która spowodowała u niego znaczny spadek masy i przewlekłe zmęczenie. Sprawa była na tyle poważna, że pogorszył się wzrok Tunezyjczyka (pomimo zabiegów w Paryżu).

Dwa sezony temu Jallouza wypożyczono do Berlina, ale w Fuechse grał niewiele i przede wszystkim nie przypominał siebie z najlepszych lat. Miał odbudować się na kolejnym wypożyczeniu we francuskim Chartres, ale nie zagrał ani razu w nowym klubie, bo znowu odezwały się problemy zdrowotne. 

Wiosną 2019 roku doszło do zapalenia otrzewnej, życie zawodnika było zagrożone. Po wielu tygodniach w szpitalu Jallouz doszedł do siebie i rozpoczął rehabilitację. Po drodze doznał urazu palca i stwierdził, że nie podejmie kolejnej próby wznowienia kariery. Niedawny lider reprezentacji Tunezji pożegnał się z parkietem w wieku zaledwie 28 lat.

ZOBACZ: Olejniczak wciąż nie podjął decyzji o przyszłości
ZOBACZ: Superliga bez definitywnego zakończenia

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film
 

< Przejdź na wp.pl