PAP/EPA / Zsolt Czegledi / Na zdjęciu: Magnus Saugstrup Jensen

Przebieżki faworytów. Niesamowita statystyka lidera Duńczyków

Marcin Górczyński

Skoro najciekawszych wydarzeniem meczu Duńczyków z Czarnogórą był rekordowy gol Mikkela Hansena, to wiele mówi o przebiegu spotkania podczas ME piłkarzy ręcznych.

Duński gwiazdor rzucił swoja bramkę nr 1200 w meczach międzynarodowych (w 233. spotkaniu). Mikkel Hansen i jego koledzy zupełnie zdominowali zresztą rywalizację, po przerwie nie musieli forsować tempa i spokojnie wygrali 31:21. Po stronie Czarnogórców niemal wszystko zależało od Branko Vujovicia, zawodnik Łomży Vive Kielce rzucił osiem bramek i nie przeszkodziła mu nawet kontuzja, ale sam nie był w stanie pokonać wicemistrzów olimpijskich.

Dla Duńczyków inauguracja była przebieżką, poważne granie zacznie się od meczu ze Słoweńcami. 

Norwegowie także nie musieli się przemęczać, ich przewaga w meczu z drugimi z gospodarzy nie podlegała dyskusji. Trzeba też uczciwie przyznać, że oba zespoły mają zupełnie inne cele. Dla Słowaków jakiekolwiek zwycięstwo na tym turnieju będzie sukcesem, Norwegowie przyjechali do medal. 

Co ciekawe, z współgospodarzami uporali się bez wielkiej pomocy Sandera Sagosena, który złapał dwie kary przed przerwą i był potem oszczędzany. W jego rolę wszedł Kent Robin Tonnesen, zdobywca 8 bramek. 

Dania - Czarnogóra 31:21 (18:10)

Norwegia - Słowacja 35:25 (15:11)

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szalony trening Pudzianowskiego. "Gorąco było dziś, -10°C"
 

< Przejdź na wp.pl