Paweł Molgo i Janusz Jandrowicz zwyciężają Rajd Baja Czarne 2015
Po pasjonującej walce Paweł Molgo i Janusz Jandrowicz zwyciężyli rajd Baja Czarne, stanowiący 3. rundę Rajdowych Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych. Załoga jest bliska obrony tytułu.
Paweł Molgo i Janusz Jandrowicz umocnili się na prowadzeniu w klasyfikacji rocznej, ale nie czas jeszcze na świętowanie, bowiem do zakończenia mistrzostw zostały jeszcze trzy trudne rundy. Mocni rywale nie pozwalają zaś o sobie zapomnieć. W Czarnem po raz kolejny musieli jednak uznać wyższość (a w zasadzie szybkość) załogi Toyoty Hilux.
- Walczyliśmy na bardzo szybkiej trasie - opowiada Paweł Molgo. - Wystarczy spojrzeć na wyniki: 47-kilometrowy odcinek specjalny, który przejeżdżaliśmy trzykrotnie, pokonywaliśmy w czasie 32-33 minut.
Pierwszy oes załoga Toyoty przejechała na oponach BF Goodrich G1, jadąc dość zachowawczo, by poznać trasę i ocenić formę rywali. Dwóch z nich było od niej szybszych. Odcinek najsprawniej pokonali Mirek Zapletal i Maciek Marton w Hummerze, którzy przegonili o 28 sekund Piotra Białkowskiego i Bartosza Momota (również w Hummerze, ale starszej ewolucji), a o 30 sekund Pawła Molgo i Janusza Jandrowicza.
- Po pierwszym oesie postanowiliśmy zmienić opony na szybkie AT-eki i przycisnąć ma maxa - relacjonuje Paweł Molgo. - Początkowe 35 kilometrów drugiego oesu pokonaliśmy bardzo szybko i niestety nie zwolniliśmy wystarczająco, gdy rozpoczęła się partia ciasnych zakrętów. W jedno z drzew uderzyłem prawym tylnym kołem i od razu poczułem, że auto źle się prowadzi. Kontynuowaliśmy jednak jazdę, starając się nie zwalniać. Na mecie oesu czekały na nas dwie wiadomości. Dobra: oes wygraliśmy, dzięki czemu zbliżyliśmy się do Zapletala na dystans 8 sekund. Zła: uderzenie w drzewo wygięło most, sprawiając, że tylne koła stały się rozbieżne - dodał.
Po zsumowaniu wyników wszystkich oesów Paweł Molgo i Janusz Jandrowicz okazali się szybsi od Piotra Białkowskiego i Bartosza Momota o 31 sekund. Trzecie miejsce w zawodach zajął Sławomir Wasiak jadący w parze z Marcinem Grydziuszko, którzy do zwycięzców stracili niepełne 6 minut.