Grand Slam w Moskwie: Panowie na plus, panie na minus
W pierwszym dniu zmagań w turnieju głównym polscy kibice mogli być zadowoleni z postawy siatkarzy znad Wisły. Słabiej poszło siatkarkom, które przegrały oba mecze w fazie grupowej.
W środę w ramach fazy grupowej każda para męska rozegrała po jednym spotkaniu, a żeńskie duety dwukrotnie wychodziły na boisko. Polskich kibiców przede wszystkim interesowały poczynania Biało-Czerwonych, którzy łącznie cztery razy zaprezentowali się moskiewskiej publiczności.
Najmniej powodów do zadowolenia miały Kinga Kołosińska i Monika Brzostek. Polki po przejściu kwalifikacji trafiły do grupy H. W środę przyszło im rywalizować ze znacznie wyżej notowanymi rywalkami. Niestety, z punktu widzenia polskich kibiców, przeciwniczki okazały się lepsze od reprezentantek Polski w obu spotkaniach. Warto jednak podkreślić, że w premierowym pojedynku para Kołosińska/Brzostek postawiła wysoko poprzeczkę gospodarzom.
Grupa H:
Kołosińska/Brzostek (Polska, 25) - Ukołowa/Birlowa (Rosja, 8) 1:2 (21:16, 20:22, 13:15)
Kołosińska/Brzostek (Polska, 25) - Liliana/Baquerizo (Hiszpania, 9) 0:2 (14:21, 15:21)
Grupa C:
Fijałek/Prudel (Polska, 3) - Dziadkou/Kawalenka (Białoruś, 30) 2:0 (21:17, 21:16)
Grupa D:
Kosiak/Rudol (Polska, 29) - Lucena/Brunner (USA, 20) 2:1 (21:17, 17:21, 15:13)