Prezes Jastrzębskiego Węgla: Lata temu zespoły z Italii były poza zasięgiem

WP SportoweFakty / Roksana Bibiela / Na zdjęciu: Adam Gorol
WP SportoweFakty / Roksana Bibiela / Na zdjęciu: Adam Gorol

Polskie zespoły przez lata pozostawały w cieniu włoskich ekip, jednak ostatnie sezony pokazały, że to już przeszłość. Prezes Jastrzębskiego Węgla w rozmowie z "Super Expresem" przyznaje, że PlusLiga nie ma już kompleksów wobec Serie A.

Polski zespół po raz czwarty z rzędu zagra w wielkim finale Ligi Mistrzów. Trzy poprzednie edycje wygrała Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Jastrzębianie, którzy przed rokiem musieli uznać wyższość ówczesnego wicemistrza Polski, w obecnym sezonie będą mieli okazję się zrehabilitować.

Jeżeli ta misja zakończy się sukcesem, wszystkie puchary europejskie znajdą się w polskich rękach. Wcześniej bowiem Projekt Warszawa zwyciężył w Pucharze Challenge, a Asseco Resovia Rzeszów w Pucharze CEV.

- Ten rok jest szczególny dla naszej siatkówki klubowej, pokazuje jej moc i stabilność, udowadniając jak silna jest polska liga. Mamy tyle klasowych zespołów, że nie dla wszystkich starcza medali w Polsce. Nawet jak któraś polska drużyna nie zdobywa medalu w PlusLidze, to ma w ręku europejskie trofeum - powiedział w rozmowie z "Super Expressem" Adam Gorol.

ZOBACZ WIDEO: Poważnie zachorowała. Pojawiły się obrzydliwe komentarze

Rywalizacja polsko-włoska w rozgrywkach Ligi Mistrzów powoli urasta do rangi klasyku. W ostatnich ośmiu edycjach, oba kraje nieprzerwanie miały swoich przedstawicieli w najlepszej czwórce rozgrywek. Ekipy z Półwyspu Apenińskiego jednak tylko raz znalazły się na najwyższym stopniu podium. Polacy ze zdobycia trofeum cieszyli się trzykrotnie.

- Lata temu była duża przepaść między budżetami i jakością sportową. Zespoły z Italii były poza zasięgiem. Z mojej wiedzy wynika, że obecnie kilka zespołów włoskich ma większe budżety od nas, ale absolutnie nie powiem, że to decyduje o rezultacie bezpośredniej rywalizacji. Pokazaliśmy już to, że możemy wychodzić na każdy mecz z każdym rywalem z Włoch, Turcji, czy dawniej z Zenitem Kazań i nie musimy mieć żadnych kompleksów. Ostatnie sezony i wyniki Zaksy czy nasze pokazały, że jesteśmy absolutnie równorzędnymi konkurentami - powiedział prezes Jastrzębskiego Węgla.

Finał Ligi Mistrzów siatkarzy Jastrzębski Węgiel - Itas Trentino rozegrany zostanie 5 maja o godz. 16.00. Konfrontacja z udziałem męskich zespołów, podobnie jak przed rokiem, pokazana zostanie na otwartej antenie Polsatu. Relację na żywo śledzić będzie można na łamach portalu WP SportoweFakty.

Czytaj także:
Grbić opuści zgrupowanie kadry. Taki jest powód

Źródło artykułu: WP SportoweFakty