Wojciech Grzyb: Musimy liczyć tylko na siebie

Marek Grzebyk

Po raz drugi w tym sezonie zawodnicy z Kędzierzyna pokonali Resovię. Tym razem w Rzeszowie, ZAKSA wygrała w stosunku 3:1. Dużym problemem dla rzeszowian może być kontuzja fińskiego atakującego drużyny z Podkarpacia, Mikko Oivanena.

Porażka z ZAKSĄ skomplikowała sytuację ligową rzeszowian. W tej chwili, aby zająć trzecie miejsce muszą wygrać wszystkie swoje mecze i liczyć na porażki drużyn z Jastrzębia i Częstochowy. - Nie możemy oczekiwać, że jakaś inna drużyna nam pomoże. Musimy liczyć tylko na siebie. Szkoda, że kontuzji doznał Mikko Oivanen. Mamy teraz dzień wolnego. Musimy się przyłożyć do treningów, aby poprawić swoje miejsce w ligowej tabeli - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Wojciech Grzyb.

W zwycięskiej dla rzeszowian drugiej partii boisko z powodu kontuzji musiał opuścić Mikko Oivanen. Fin doznał kontuzji stawu skokowego. - W drugim secie byliśmy naprawdę rozpędzeni. W kolejnej partii zabrakło jednego z najważniejszych ogniw naszej drużyny, co zawodnicy z Kędzierzyna skutecznie wykorzystywali. Nasza gra kompletnie się nie układała - dodał środkowy.

W trzeciej partii na boisku pojawił się między innymi Mateusz Mika. Rzeszowianie rozegrali tę partię w ustawieniu bez nominalnego atakującego. - No cóż to była jedna z możliwości i akurat trener stwierdził, że to z niej skorzysta - zakończył zawodnik.

< Przejdź na wp.pl