Małgorzata Glinka: Nie ma w nas świeżości

Alicja Chrabańska

Małgorzata Glinka-Mogentale niedawno powróciła do szeregów reprezentacji Polski siatkarek. Nieustanna praca na treningach i ambicja zawodniczki sprawiły, że "Maggie" ponownie stała się jedną z kluczowych reprezentantek. Sama siatkarka nie jest w pełni zadowolona ze swojej formy, ale zaufania trenera Jerzego Matlaka na pewno jej nie zabraknie.

- Są jeszcze takie zagrania, które kiedyś wykonywałam bez problemu, a teraz mam z nimi trochę kłopotów - tłumaczy Glinka. Mimo tego reprezentacyjny szkoleniowiec nie ukrywa, że widzi trzydziestodwuletnią przyjmującą w podstawowym składzie. Dla samej siatkarki jest to zaskoczenie, ale i powód do radości.

Zawodniczka zauważa jednocześnie, że brak optymalnej formy nie jest tylko jej przypadłością. - Nie ma w nas świeżości, czujemy obciążenia z siłowni. Liczę na to, że będzie jeszcze lepiej - weryfikuje dyspozycję całej drużyny.

Zdaniem doświadczonej zawodniczki trapiącym kadrę Jerzego Matlaka problemem jest brak dostatecznej liczby rozegranych meczów kontrolnych. - Nie gramy meczów sparingowych i to nam doskwiera. Trudno teraz o dobrych sparingpartnerów, musimy wykorzystać to, co mamy - konstatuje.
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl