LM: Rewanż po sześciu latach - przed spotkaniem Jastrzębski Węgiel - Noliko Maaseik

Marek Knopik

W walce o Final Four Ligi Mistrzów, wicemistrzowie Polski spotkają się z belgijskim Noliko Maaseik. Zarówno dla klubu ze Śląska, jak i dla większości zawodników, którzy go w tej chwili reprezentują, może to być szansa życia. Warto, by ją wykorzystać.

Drużyny Noliko Maaseik i Jastrzębskiego Węgla nie były wymieniane w gronie faworytów tegorocznych zmagań w Lidze Mistrzów. Solidarnie jednak wygrały swoje grupy i z pierwszych miejsc awansowały do fazy play-off. W tej fazie rozgrywek belgijski zespół wyeliminował Budvanską Rivijerę Budva, zaś wicemistrzowie Polski okazali się lepsi od Generali Unterhaching. Teraz obie ekipy staną naprzeciw siebie, by stoczyć batalię o wyjazd na turniej finałowy do włoskiego Bolzano.

Zespoły z Maaseik i Jastrzębia rywalizowały już ze sobą w siatkarskiej Lidze Mistrzów. Miało to miejsce w 2005 roku, po tym jak jastrzębianie po raz jedyny w historii zdobyli tytuł mistrzów Polski. Rywalizacja toczyła się wówczas w 1/8 finału, a zdecydowanie lepszą ekipą okazali się siatkarze Noliko, pokonując naszą drużynę 3:0 oraz 3:1. W obecnym składzie Jastrzębskiego Węgla są zawodnicy, którzy pamiętają tamte spotkania. Chodzi o Pawła Ruska oraz Marcina Wikę. W zespole z Jastrzębia ciągle pracuje również Leszek Dejewski. Szkoleniowiec, który był wtedy asystentem Igora Prielożnego. - Serce z pewnością mocniej zabije, bo doskonale pamiętam jeszcze te spotkania sprzed lat. W meczu rewanżowym w Belgii prowadziłem drużynę jako pierwszy trener i takich rzeczy się nie zapomina. Kiedy się dowiedzieliśmy, że zagramy z Noliko, wybuchła euforia. Niestety, zlekceważyliśmy rywali i zakończyło się to dużym "laniem". To był nasz ogromny błąd. Przez te wszystkie lata zdobyliśmy sporo doświadczenia i teraz Jastrzębski Węgiel jest przygotowany na odniesienie sukcesu. Jesteśmy gotowi na rewanż. Uważam, że obecnie mamy dużo większe szanse, by wyeliminować belgijską drużynę niż sześć lat temu - mówi Leszek Dejewski, trener, który prowadzi obecnie zawodników Jastrzębskiego Węgla w Młodej Lidze.

Chociaż Noliko Maaseik to ekipa belgijska, o sile zespołu decydują obcokrajowcy, a jedynym szóstkowym zawodnikiem rodem z Belgii jest Van Decraem. Podopieczni Vitala Heynena przypominają trochę zespół Fridrichshafen z czasów triumfu w Lidze Mistrzów. W drużynie nie ma gwiazd, ale jest wyrównany skład z solidnymi umiejętnościami.

Wśród podopiecznych Lorenzo Bernardiego pierwszoplanową postacią powinien być Lukas Divis. Słowak zdobył w 2007 roku wspólnie z Friedrichshafen złoty medal Ligi Mistrzów i jeśli chodzi o te rozgrywki, jest z pewnością najbardziej doświadczonym zawodnikiem. To on powinien wskazać jastrzębianom drogę do Bolzano.

Czy tak się stanie, przekonamy się jednak dopiero po meczu rewanżowym w Maaseik. Pierwsza potyczka odbędzie się w jastrzębskiej hali Jastor we wtorek 1 marca. Początek wyznaczono na godzinę 18.00, a na relację live zaprasza portal SportoweFakty.pl.

< Przejdź na wp.pl