Czy Ricardo pomoże Sisley'owi zdobyć złoto?

Ilona Kobus

Włoski Sisley Treviso rozpoczął trzeci tydzień przygotowań do nowego sezonu. Zawodnicy Renana Dal Zotto zamierzają, po nieudanych poprzednich rozgrywkach, powrócić na szczyt. Pomóc w tym ma brazylijski rozgrywający Ricardo, który już został okrzyknięty liderem drużyny, a jego wizerunek wykorzystano w kampanii reklamującej rywalizację o scudetto.

Sisley Treviso trenuje już trzeci tydzień, na razie jednak bez swoich olimpijczyków – Alberto Cisolli, Alessandro Fei'a, Stefana Hubnera i Gustavo. Kadrowicze dołączą do drużyny w bieżącym tygodniu. Jako ostatni dotrze ten, od którego będzie zależało utrzymanie dobrego klimatu wewnątrz zespołu - Gustavo.

Tajemnicą poliszynela jest, że dwaj brazylijscy siatkarze Sisley'a, mówiąc oględnie, nie przepadają za sobą. Konflikt jest tak wyraźny, że kiedy klub z Treviso zatrudnił Ricardo, Gustavo chciał natychmiast rozwiązać kontrakt. Udobruchanie jednego z najlepszych środkowych na świecie sporo kosztowało włoskich włodarzy. Wszyscy również zadawali sobie pytanie czy warto i czy skłóceni ze sobą niegdyś przyjaciele potrafią zapomnieć o waśniach, by walczyć o wspólny cel.

Decyzja o zatrudnieniu genialnego, ale chimerycznego Ricardo była co najmniej ryzykowna, zwłaszcza mając w pamięci kłopoty z poprzednim rozgrywającym Pierrem Pujolem, który nie został zaakceptowany przez zespół, co w konsekwencji doprowadziło do szeregu nieporozumień, zakończonych ostatecznie piątym miejscem w rozgrywkach Serie A1 i wynikiem najgorszym od piętnastu lat.

Szkoleniowiec Sisley'a Renan Dal Zotto twierdzi, że tym razem będzie inaczej. - Zawodnicy są profesjonalistami i nawet jeśli prywatnie się nie lubią, to na pewno nie zademonstrują tego na boisku - mówi nie chcąc jednak komentować relacji pomiędzy brazylijskimi gwiazdorami.

Z przyjemnością natomiast opowiada o swoim nowym rozgrywającym Ricardo, podkreślając że to prawdziwy walczak, który swoją niespożytą energią i zapałem potrafi zarażać kolegów. - To urodzony wojownik, który do tego ma duszę lidera. Będzie pełnił kluczową rolę w zespole i jestem usatysfakcjonowany jego postawą w grupie. Selekcjoner zapewnia, że pozostali gracze również dostrzegają jego umiejętności i doświadczenie, które pozwoliły Ricardo szybko zaaklimatyzować się w nowej drużynie.

Podsumowując pierwszy etap przygotowań do nowych rozgrywek trener Dal Zotto powiedział, że był to okres intensywnej, ale owocnej pracy. Szlifowano głównie siłę fizyczną i indywidualną technikę. - Dla mnie najważniejsze jest jednak, że widzę na twarzach swoich zawodników uśmiech i luz - tego trochę brakowało nam rok temu. Godne odnotowania jest także poświęcenie i zaangażowanie, z jakim chłopcy trenują.

Od dziewiątego września Sisley Treviso będzie trenował już w komplecie. - Najpierw będę musiał sprawdzić stan kondycji fizycznej olimpijczyków i możliwie szybko doprowadzić ich do maksymalnie dobrej formy. Sezon rozpoczyna się wcześnie i jest bardzo intensywny. Chcemy od razy rozpocząć w wysokiego "c", żeby potem nie musieć gonić rywali - podkreśla Renan Dal Zotto.

< Przejdź na wp.pl