Dawid Konarski: Staramy się grać szybką piłką i przyśpieszać przyjęcie do trzeciego metra

Mateusz Lampart

Wygrana Asseco Resovii Rzeszów z Transferem Bydgoszcz pozwoliła rzeszowianom objąć prowadzenie w tabeli PlusLigi. Dawid Konarski podkreśla, że w tym sezonie jego zespół chce grać szybką piłką.

W sobotnim pojedynku mistrzów Polski z czwartą drużyną ubiegłego sezonu lepsi okazali się ci pierwsi. Atakującego rzeszowian cieszy bardzo dobra postawa w polu zagrywki w tym spotkaniu.  - Pierwsze dwa sety i czwarty były dobre. W trzecim ten przestój w środkowej części nie powinien nam się przydarzyć. To był najlepszy mecz pod względem zagrywki, bo może nie było bezpośrednio dużo asów, ale Transfer Bydgoszcz miał problemy z przyjęciem i grał na wysokiej piłce. Powinniśmy jeszcze lepiej to wykorzystać w elemencie blok-obrona. Mam nadzieję, że ta zagrywka się utrzyma, a nawet jeszcze trochę się dołożymy - mówi Dawid Konarski.

Po łatwo wygranych dwóch premierowych odsłonach Resovia przegrała trzecią partię, mając duży problem z przyjęciem. Wiele osób twierdzi, że 10-minutowa przerwa miała wpływ na grę gospodarzy w kolejnej partii. - Wyglądało, że po drugim zdecydowanie wygranym secie z marszu wygramy też trzeciego. Ta przerwa jest dla wszystkich i trzeba się skoncentrować i dokończyć mecz. Graliśmy dobrze do 10 punktu w trzeciej partii. Potem uciekły nam dwie piłki, za chwilę dwie mocne zagrywki ze strony rywali i oni dowieźli to do końca - przyznaje wychowanek drużyny z Bydgoszczy.

- Staramy się grać szybkie piłki w tym sezonie - mówi Dawid Konarski
Przed sezonem zespół ze stolicy Podkarpacia wzmocnił Fabian Drzyzga. Jednak spotkanie reprezentanta Polski z Budvanską Rivijera Budva nie było w jego wykonaniu najlepsze. W starciu z Transferem Bydgoszcz wiodącą postacią w drużynie gospodarzy był za to Lukas Tichacek. Czy wobec przedsezonowych założeń sztabu trenerskiego Resovii, oboje rozgrywający mają przyspieszać grę, czy bardziej dotyczy to Drzyzgi? - Wszyscy musimy grać szybko. Jakby jeden grał tak, a drugi inaczej to na meczu byłyby nieporozumienia. Trener Andrzej Kowal wspomniał na początku sezonu, że będziemy się starali grać szybką piłką i przyśpieszać możliwie jak tylko się da przyjęcie do trzeciego metra. Staramy się to robić. Obojętnie który rozgrywający będzie grał, to będziemy próbowali grać szybko i skutecznie - zaznacza 24-latek.

Przed mistrzami Polski teraz szansa na zrehabilitowanie się za niespodziewaną porażkę z mistrzami Czarnogóry w Lidze Mistrzów. W środę na Podpromiu Resovia zagra z wicemistrzami Czech, Jihostrojem Czeskie Budziejowice. W meczu z najsłabszą ekipą grupy C pomocna może się okazać znajomość rodaków przez MVP sobotniego spotkania z Transferem. - Nie mieliśmy jeszcze odprawy. Nie wiem czy Lukas Tichacek zna kogoś z tej drużyny. Osobiście nie znam tych, którzy tam grają. Musimy dobrze przetrenować ten czas, który pozostał nam do tego meczu. Ważne, aby zagrać na sto procent. Ostatnie nasze spotkanie w Lidze Mistrzów pokazało, że można przegrać grając z drużyną bez jakichś wielkich nazwisk. Mam nadzieję, że pociągniemy tą dobrą passę od dzisiaj dosyć długo - kończy Konarski.


Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl