Indykpol AZS Olsztyn - Effector Kielce (mecz nr 2): oceny SportoweFakty.pl

Edyta Gwóźdź

Indykpol AZS Olsztyn, pokonując drugi raz Effector Kielce, wygrał całą rywalizację. W naszej opinii w sobotnim spotkaniu na najwyższe oceny zasłużyli olsztyński MVP spotkania i dwaj młodzi kielczanie.

Oceny siatkarzy Indykpolu AZS-u Olsztyn (skala 1-6):

Rozgrywający:

Maciej Dobrowolski - 3,5

Poprawny mecz kapitana gospodarzy, choć w przegranych setach nie był w stanie przełamać swoich kolegów w ataku. W pewnym momencie musiał usiąść na ławce, żeby odzyskać świeżość spojrzenia na mecz.

Grzegorz Pająk - 3

Zaliczył krótkie wejście w czwartym secie, ale nie poprawił obrazu gry zespołu. Było trochę niedokładności w jego wystawach. Na plus jednak efektowny pojedynczy blok punktowy na Cristianie Poglajenie, który dał remis 16:16 goniącym przeciwnika olsztynianom.

Środkowi:

Piotr Hain - 4

Jak na pięć setów atakował przeciętną ilość razy, często wyblokowywany. Ocenę podwyższa tradycyjnie dobra gra blokiem oraz element zagrywki, którą często utrudniał Effectorowi poprawne zorganizowanie akcji.

Wojciech Sobala - 3,5

Wyróżnił się kilkoma efektownymi atakami ze środka, ale ogólnie był to raczej mecz skrzydłowych, a nie środkowych, którzy rzadko zaznaczali swoją obecność na boisku.

Atakujący:

Grzegorz Szymański - 5

Lider zespołu, który ze względu na kontuzję Bartosza Krzyśka ma w odwodzie tylko bardzo młodego zmiennika. Najrówniejszy zawodnik AZS-u, który przy chwilach słabości swoich kolegów sam trzymał poziom i otrzymywał najtrudniejsze piłki. Świetnie wywiązywał się ze swojej roli w ataku, a w tie-breaku dołożył dwa ważne punkty blokiem. W pełni zasłużony tytuł MVP.

Grzegorz Szymański miał powody do zadowolenia w sobotę
Przyjmujący:

Rafał Buszek - 3

Miał dużo problemów ze skutecznością w ataku, pod koniec meczu wydawał się pod tym względem nieco zablokowany. Jednak tradycyjnie był pożyteczny dla zespołu w innych elementach. Jak zawsze przyjmował najwięcej zagrywek, utrzymując przyjęcie na dobrym poziomie, regularnie, mocno zagrywał, a kilka jego efektownych, ofiarnych obron wzbudziło aplauz widowni.

Pablo Bengolea - 4

Rozegrał nierówne zawody. Fragmentami był liderem zespołu na równi z Szymańskim, by potem obniżyć loty. Na wielki plus seria jego zagrywek w połowie tie-breaka, która poderwała zespół, pozwoliła na odrobienie strat i być może w ostatecznym rozrachunku na uratowanie meczu.

Piotr Łuka - zbyt krótkie wejście, aby ocenić.

Libero:

Michał Żurek - 4

Przyjmował poprawnie, nie popełniał większych błędów, choć trzeba przyznać, że przeciwnik nie raził zagrywką. Wybrał kilka piłek w obronie.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

[nextpage]

Oceny siatkarzy Effectora Kielce (skala 1-6):

Rozgrywający:

Piotr Lipiński - 2,5

Rozegrał przeciętny mecz i jako kapitan nie był w stanie wykreować liderów w ataku na boisku.

Nikodem Wolański - 4

Niedoświadczony młodzian wszedł na boisko w trudnym momencie w drugim secie i bardzo ożywił grę Effectora. Mimo niedociągnięć grał odważnie i dużo środkiem, starał się urozmaicać grę zespołu, co ostatecznie poskutkowało dwoma wygranymi setami.

Atakujący:

Sławomir Jungiewicz - 3

Atakujący kielczan robił co mógł w tym spotkaniu, ale nie zawsze przekładało się to na skuteczność. Nie można mu odmówić zaangażowania i dobrych momentów, ale zagrał zbyt nierówno, żeby uznać go za ostoję zespołu.

Sławomir Jungiewicz robił co mógł, ale niewiele to dało
Bruno Romanutti - 3,5

Argentyńczyk pojawił się na boisku na półtora seta i natychmiast był raz po raz "sprawdzany" przez swojego rozgrywającego. Zrobił dobre wrażenie mimo arcytrudnych piłek do ataku, jednak nie dostał dłuższej szansy na grę.

Przyjmujący:

Cristian Poglajen - 4

Kolejny zawodnik, który zaprezentował się nierówno, ale Argentyńczyk był jednym z tych, na których spoczywał największy ciężar odpowiedzialności za atak. Skończył wiele trudnych piłek w kontratakach i choć miał gorsze momenty, pozostawił dobre wrażenie.

Adrian Buchowski - 3,5

Jego statystyki wyglądają podobnie do Poglajena, ale na boisku widać jeszcze pewną różnicę w umiejętnościach. Rozkręcał się w trakcie trwania meczu.

Adrian Staszewski - 2,5

Krótko przebywał na boisku, bo nie był w stanie wnieść większej jakości do zespołu niż zmieniany przez niego Poglajen.

Środkowi:

Mateusz Bieniek - 4,5

Zdecydowanie jedna z najjaśniejszych postaci w szeregach Effectora. Skuteczny w ataku i na bloku, a do tego jako jeden z nielicznych siał mnóstwo zamieszania w linii przyjęcia AZS-u swoim zróżnicowanym flotem.

Dawid Dryja - 2

To nie był jego dzień. Nie czuł się dobrze w ataku i musiał szybko opuścić boisko.

Łukasz Polański - 2

Po zmianie Dryi pozostał na boisku do końca, ale niczym się nie wyróżnił. Niewidoczny na bloku i nieskuteczny w ataku.

Libero:

Bartosz Kaczmarek - 2,5

Brał na siebie prawie cały ciężar przyjęcia, ale nie usprawiedliwia to dużej niedokładności w przyjmowaniu często nawet prostych zagrywek.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

< Przejdź na wp.pl