LE siatkarek: Spokojny start Bułgarii

Zmagania w grupie A Ligi Europejskiej kobiet zainaugurowało starcie kadr Bułgarii i Azerbejdżanu, zakończone pewną wygraną podopiecznych Iwana Petkowa.

Jeszcze niedawno obie reprezentacje walczyły w kwalifikacjach do przyszłorocznych Mistrzostw Europy i wtedy zdecydowanie lepiej poradziły sobie Bułgarki, które zwycięstwem 3:1 nad kadrą Azerbejdżanu przypieczętowały bezpośredni awans do czempionatu Starego Kontynentu.

[ad=rectangle]

Trudno było jednak szukać związanych z tym dalszych odniesień, ponieważ meczowe szóstki, jakie stanęły naprzeciwko siebie w piątek w hali Hristo Boteva w Sofii, niemal wcale nie pokrywały się z tymi, które wystąpiły w eliminacjach ME. O gładkim zwycięstwie Bułgarek w pierwszym secie zadecydowała seria sześciu asów serwisowych, która rozbiła ich rywalki. Kolejna parta toczyła się zdecydowanie po myśli Azerek do stanu 23:22, kiedy to drużyna Iwana Petkowa zdobyła trzy punkty z rzędu i powiększyła prowadzenie.

Ekipa Fajga Garajewa nie błysnęła konsekwencją w trzeciej partii, w której prowadziła 7:2, ale pozwoliła Bułgarkom na przeprowadzenie udanych akcji na siatce, doprowadzenie do remisu (11:11) i przejęcie inicjatywy na parkiecie. - Gratuluję rywalowi, który pokazał prawdziwy charakter - stwierdził krótko selekcjoner azerskiej drużyny narodowej po spotkaniu.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Liderką pokonanej drużyny była nowa zawodniczka sopockiego Atomu, Jana Matiasovska-Agajewa, zdobywczyni 10 punktów (41 proc. w ataku, 25 proc. perfekcyjnego przyjęcia).

Bułgaria - Azerbejdżan 3:0 (25:15, 25:23, 25:17)

Źródło artykułu: