Karol Kłos: Miejmy nadzieję, że w niedzielę nam się poszczęści
Środkowi reprezentacji Polski po niezbyt udanym początku piątkowego meczu przełamali się i zaczęli punktować zarówno w ataku, jak i w bloku. Taką postawę trzeba utrzymać jeszcze w sobotę.
Reprezentacja Iranu to jedna z najlepszych drużyn tegorocznej Ligi Światowej. Dwukrotnie przekonała się o tym polska ekipa, która zdołała pokonać zespół z Bliskiego Wschodu dopiero za trzecim razem, co wcale nie było łatwe. - Iran jest bardzo dobrą drużyną, u siebie grał wyśmienicie, tym razem było trochę gorzej, ale miejmy nadzieję, że był to skutek naszej lepszej gry, bo walczyliśmy o każdą piłkę i staraliśmy się znaleźć sposób na ich zagrania. Został nam już ostatni mecz i musimy go wygrać, jeśli w ogóle chcemy mieć jakąś szansę na wyjście z grupy i awans do finałów - mówił po pierwszym spotkaniu w Ergo Arenie Karol Kłos.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
Mecz Włochów z Brazylijczykami może się okazać decydujący w kwestii awansu Polaków do kolejnego etapu rozgrywek. Z tego powodu siatkarz wierzy, że skoro ostatnio jemu i jego kolegom nie dopisuje boiskowe szczęście to może w niedzielę los się do nich uśmiechnie. - Na parkiecie nie mamy ostatnio zbyt wielkiego szczęścia, dlatego miejmy nadzieję, że wróci ono do nas w niedzielę i trochę nam się poszczęści z awansem, ale pierwsze co musimy zrobić, to pokonać w sobotę po raz drugi Iran - podsumował siatkarz.