Wojciech Żaliński: W Radomiu nie jestem najemnikiem
Zawodnik po czterech latach powraca do występów w Radomiu. - Gdy odchodziłem, nie byłem zadowolony, jednak nabrałem dzięki temu doświadczenia. Teraz cieszę się z powrotu - nie ukrywa 26-latek.
Po sezonach spędzonych w Politechnice Warszawskiej i Lotosie Treflu Gdańsk Wojciech Żaliński zdecydował się podpisać kontrakt z Cerradem Czarnymi. Przyjmujący występował już wcześniej w Radomiu, w Jadarze. - Cztery lata temu odchodziłem trochę z przymusu. Wyobrażałem sobie siebie jako Stevena Gerrarda czy Francesco Tottiego (śmiech), jednak rzeczywistość okazała się inna. Z perspektywy czasu nie żałuję, że tak się stało. Nabrałem sporo doświadczenia, zarówno życiowego, jak i sportowego - twierdzi zawodnik.
Gdy pojawiła się możliwość gry w Czarnych, Wojciech Żaliński nie zastanawiał się ani chwili. - Mam do Radomia ogromny sentyment. Przede wszystkim ze względu na okoliczności pozasportowe - tu się ożeniłem, tu mi się urodziło dziecko i tu się osiedliłem - informuje. Urodzony w Skarżysku-Kamiennej siatkarz właśnie w Radomiu zdobył srebrny medal mistrzostw Polski juniorów, a także wywalczył awans do II ligi z rezerwami Jadaru. - Czuję się chłopakiem stąd. Grając w Czarnych będę czuł podwójną odpowiedzialność, nie jestem tutaj najemnikiem, a występy dla klubu z Radomia mają dla mnie szczególną wartość emocjonalną - podkreśla.