Adam Grabowski: Nie ma czasu na poznanie zespołu
- Tego procesu nie da się przeprowadzić w miesiąc czy dwa - stwierdził trener Pałacu, mając na myśli czas potrzebny na aklimatyzacje w klubie, który zanika wobec wielu roszad w Orlen Lidze.
Po ostatnim gwizdku sędziego miejscowi kibice opuszczali halę Łuczniczka w minorowych nastrojach. Ich ulubienice znów nie sprostały zespołowi, który - przynajmniej w teorii - był w ich zasięgu. W sobotni wieczór podopieczne Adama Grabowskiego uległy 0:3 Developresowi SkyRes Rzeszów. Była to ich czwarta porażka w czwartym starciu ligowym z beniaminkiem. Co więcej bydgoszczanki w 21. kolejkach Orlen Ligi odniosły tylko jedno zwycięstwo, pokonując u siebie 3:2 zespół z Legionowa.
Problemów z tak długą serię niepowodzeń nie ma jednak Mariusz Wiktorowicz. Młody szkoleniowiec po raz pierwszy poprowadził Developres w spotkaniu wyjazdowym. Już w poprzedniej kolejce w starciu z BKS-em widać było zalążki lepszej dyspozycji rzeszowianek, zwłaszcza w polu zagrywki. Tydzień później zespół z Podkarpacia był już zarówno efektywny jak i efektowny. - Dziękuje swojemu zespołowi za postawę w tym spotkaniu. W szatni przed rozpoczęciem meczu powiedziałem zawodniczkom, że kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana. Ryzykowaliśmy na zagrywce i to przyniosło efekt. Nasza dobra postawa w tym elemencie ułatwiła nam grę w relacji blok-obrona. Jestem również zadowolony z poziomu przyjęcia jaki zanotowaliśmy w sobotni wieczór - nie szczędził pochwał trener przyjezdnych.
Pod wodzą tego trenera rzeszowianki na razie rozegrały zaledwie dwa spotkania. Drużyna nadaje jednak na takich samych falach. Pokazał to między innymi drugi set, w którym siatkarki Developresu nie pękły w zaciętej walce punkt za punkt i z uwagą słuchały rad szkoleniowca w decydujących momentach tej partii. - Nadal poznaję zespół. Tym bardziej cieszę się, że najbardziej zaciętą odsłonę meczu potrafiliśmy rozstrzygnąć na swoją korzyść. Takie triumfy wzmacniają ducha drużyny - zakończył Wiktorowicz.
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.