Osłabiony KSZO pokazał pazur, ale ostatecznie to Pałac triumfował

Anna Soboń

Zespół KSZO Ostrowiec Św. mimo świetnego początku spotkania z Pałacem, musiał ostatecznie uznać wyższość rywalek. O tym, kto zagra o wyższe miejsce zadecydował tzw. złoty set.

Siatkarki z Ostrowca Świętokrzyskiego mimo ostatecznej porażki w dwumeczu z Pałacem Bydgoszcz, na którą spory wpływ miały problemy kadrowe, pokazały, że potrafią walczyć i kibice z hutniczego miasta nie mają powodów, by wstydzić się za swoje ulubienice. Podobnie sztab szkoleniowy na czele z trenerem Dariuszem Parkitnym.

- Widać było przed meczem, że jesteśmy naładowani i chcemy bardzo grać i walczyć. Zabrakło tej koncentracji do samego końca i tego żałujemy. Ogólnie mamy zespół dziesięcioosobowy, a na obecną chwilę mamy siedem, osiem dziewczyn do gry. Trudno jest to w takiej sytuacji poukładać, żeby było idealnie. Do tego dochodzi zmęczenie, końcówka sezonu. Myślę, że dziewczyny bardzo chciały grać, pokazały tę wspaniałą wolę walki, a przeciwnik może nie zagrał bardziej skoncentrowany, ale wykorzystał te wszystkie sytuacje, które miał. Nam się nie udało i ostatecznie przegraliśmy w dwumeczu - skomentował szkoleniowiec pomarańczowo-czarnych.

Teraz ekipie KSZO przyjdzie zmierzyć się z zespołem z Piły, który w dwumeczu był gorszy od rzeszowskiego Developresu. Ostrowczanki mimo wielu przeciwności nie składają jednak broni i zamierzają do końca walczyć o jak najlepszą lokatę w rozgrywkach Orlen Ligi.

- Teraz przed nami spotkania z zespołem Piły i trzeba się do nich jak najlepiej przygotować. System rozgrywek jest tak dziwnie zrobiony, że nie wszystko jeszcze stracone i można się jeszcze bić o te wyższe miejsca w lidze. My na pewno będziemy chcieli się jeszcze pokazać z jak najlepszej strony i do końca walczyć. Teraz przede wszystkim musimy dziewczyny doprowadzić do jak najlepszej formy pod względem zdrowotnym, a każdy kolejny dzień będzie działał na naszą korzyść - zakończył trener Parkitny.

< Przejdź na wp.pl