Stanisław Pieczonka: Wyszliśmy na parkiet przestraszeni
W 6. kolejce Orlen Ligi, Developres SkyRes Rzeszów przegrał z Budowlanymi Łódź 0:3. - W ostatnim meczu dziewczyny pokazały pewność w grze, a teraz znowu wyszliśmy na parkiet wystraszeni - mówi Stanisław Pieczonka.
Developres SkyRes Rzeszów w poniedziałkowym meczu 6. kolejki Orlen Ligi zaliczył 5 porażkę w tym sezonie. Rzeszowianki przegrały gładko z Budowlanymi Łódź. Ekipa ze stolicy Podkarpacia fatalnie rozpoczęła spotkanie, a równorzędną walkę z rywalem nawiązała jedynie w trzeciej partii.
- Błędów po naszej stronie nie było dużo, bo tylko 5 czy 6 w każdym secie. Nie wiadomo jednak skąd wkrada się w naszą grę taka bojaźliwość. W ostatnim meczu dziewczyny pokazały pewność w grze, a teraz znowu wyszliśmy na parkiet przestraszeni. Zamiast realizować to, co ustaliliśmy na odprawie, to wszystko nam uciekło - mówi Stanisław Pieczonka.
Wydaje się, że największym problemem Developresu jest psychika zawodniczek. - Źle z zespołem nie jest. Jest stare przysłowie: gra się tak, na ile pozwala przeciwnik. W meczu z Budowlanymi nasze przyjęcie było słabsze. Przez to nie mogliśmy narzucić swojego rytmu gry. To dlatego tak wyglądało. W trzecim secie poprawiliśmy odbiór, rozrzucaliśmy blok łodzianek i wynik był na równi. Budowlani to zespół bardziej doświadczony i to u nich zaprocentowało w końcówce - przyznaje drugi trener zespołu znad Wisłoka.